6 września 2018

Sprzeczka~cz.10 [Jisung&Felix] KONIEC




                         Od kilku dni nie odzywam się do Jisunga, mimo że on za wszelką cenę stara się złapać ze mną jakikolwiek kontakt. Zaufałem mu i znów się na tym ostro przejechałem. Wiem, że nie powinienem mieć do niego pretensji o to, że przespał się z jakąś panienką, bo jakby nie patrzeć, nie byliśmy wtedy razem. Boli mnie to, że usilnie starał się mi wmówić, że nigdy by mnie nie zdradził i że kochał mnie przez ten cały czas. Jak można mówić komuś, że się go kocha, a na boku sypiać z innymi? To niedorzeczne i obrzydliwe. Boli mnie to, że nie przyznał się do tego od razu... wydaje mi się, że zareagowałbym na to zupełnie inaczej, a teraz? Przyznał mi się do czegoś tak okropnego w momencie, w którym na nowo mu zaufałem i chciałem się z nim kochać... pieprzony dupek. Nie zmienia to faktu, że wciąż go kocham i chcę o niego walczyć, ale w życiu nie przypuszczałbym, że będzie to tak trudne i czasochłonne.
- Hej.. 
- Felix?! - przyszedłem dzisiaj do szkoły. Miałem dość siedzenia w domu i użalania się nad sobą. Czułem, że jeśli nadal będę tak żyć, to najzwyczajniej w świecie się wykończę. Minho poderwał się na równe nogi, mocno mnie przytulając - Jak dobrze cię widzieć. 
- Ciebie też... zdążyłem się za tobą stęsknić. - chłopak zaśmiał się ciągnąc mnie za rękę, bym usiadł obok niego na ławce stojącej na dziedzińcu szkoły.
- Opowiadaj... jak się czujesz, co? 
- Bywało lepiej. - uśmiechnąłem się, klepiąc kolegę po udzie - Jak z Chanem?
- Rewelacyjnie, ale nie gadajmy teraz o mnie. - skinąłem głową, odwracając przy tym wzrok - Jak z Jisungiem? Wszystko okej? - moje milczenie było chyba wystarczającą odpowiedzią - Co on znowu zrobił..
- Okłamał mnie.. - westchnąłem, przyglądając się sunącym leniwie do szkoły, ludziom - Obiecaliśmy sobie, że nigdy tego nie zrobimy.. a jednak..
- Felix.. powiedz mi, co się stało.
- Poszliśmy ze sobą do łóżka. Zaufałem mu.. chciałem się z nim kochać.. widziałem, że ma przed tym potworne opory, ale myślałem, że to wina długiej przerwy i stresu. - oblizałem wargi, zerkając na kolegę - Okazało się, że kiedy mieliśmy przerwę, on przespał się z jakąś laską. Znowu mnie oszukał.. 
- Chyba żartujesz..
- Chciałbym.
- Jak można być tak wyrachowanym sukinsynem? 
- Szkoda gadać. - wziąłem głęboki oddech, opierając głowę na ramieniu chłopaka.
- Wiesz.. można spojrzeć na to z kilku stron. Racja, nie powinien tego przed tobą ukrywać, tylko od razu powinien ci o tym powiedzieć, a.. wiesz.. przespał się z jakąś dziewczyną, kiedy z nim zerwałeś. Był wolny..
- Wiem, masz rację.. Ale mimo wszystko to cholernie boli. Czuję się już jak totalny śmieć..
- Nie, nie mów tak. Pamiętaj Felix, że nie jesteś niczemu winien... To ty jesteś ofiarą.
- Jestem nią całe życie.. - spojrzałem na Minho, wymuszając uśmiech - Nie wiem, co mam robić. 
- A co czujesz?
- Kocham go.. bardzo go kocham, ale już nie mam siły ciągle się o niego starać i za wszelką cenę ratować to, co było kiedyś między nami. Może pora odpuścić? 
- Znasz moje zdanie Felix i nie chcę mówić, "a nie mówiłem".. ale chyba nie mam wyjścia..
- Ta..
- Mówiłem ci, że jak raz już cię skrzywdzi, to na bank zrobi to po raz kolejny.. przykro mi.. 
- Czasami sobie myślę, że byłbym w stanie znieść wszystko, byleby tylko z nim być.
- Może to zwyczajne przyzwyczajenie?
- Mówisz, jak mój ojciec.. ale ja wiem, co czuję. Boję się tylko, że dam mu kolejną szansę i po raz kolejny oberwę po dupie.
- Wiesz, że go nie lubię i wcale nie mam zamiaru tego kryć.. ale skoro go kochasz to walcz o niego. Mimo wszystko.. 
- Tak myślisz?
- Próbuj.. Porozmawiaj z nim szczerze, powiedz czego od niego oczekujesz, co cię w nim irytuje..
- On to wszystko wie.. i widzę, że się stara, ale mimo to popełnia pierdyliard błędów, a ja naprawdę nie mam już siły tego znosić. 
- Miłość to akceptowanie nie tylko zalet, ale i wad drugiej osoby... Wiem, że Jisung ma ich całkiem sporo, ale chcąc z nim być, musisz się z nimi pogodzić..
- Wiem, masz rację.
- Patrz, to on. - uniosłem wzrok, widząc przechodzącą obok nas grupkę dziewczyn. Ewidentnie wytykały mnie palcem, chichocząc przy tym.
- One mówią o mnie? - spojrzałem na Minho, który patrzył na nie z równie dużym zdziwieniem.
- Chyba tak.
- Coś się stało? - zapytałem, wstając z ławki.
- Fu, nie podchodź.
- Słucham?
- Powiedziałam, żebyś do nas nie podchodził pedale. - otworzyłem szerzej oczy, robiąc odruchowo krok w tył - Co taki zdziwiony jesteś?
- Myślałeś, że nikt się nie dowie?
- Ale... zaraz, o czym wy mówicie?
- Wiesz.. nie wnikamy w to, jakie masz preferencje, ale mogłeś sobie darować wrzucanie swojej seks taśmy do neta..
- Dokładnie, to obrzydliwe. 
- Ale..
- Od wczoraj cała szkoła o tym huczy. - spojrzałem na Minho, czując mocniej bijące serce. Chłopak poderwał się na równe nogi, podchodząc bliżej nas.
- Jak to? Od kogo o tym słyszałyście?
- A ja wiem.. wszyscy o tym mówią. 
- Kurwa.. - sięgnąłem po swój plecak, idąc pospiesznie w kierunku szkoły.
- Felix, czekaj!
- Nie wierzę..
- To na pewno jakieś nieporozumienie.
- Moje całe życie to jedno, wielkie nieporozumienie! 
- Zaraz to wyjaśnimy..
- Ten koszmar nigdy się nie skończy, rozumiesz? Nigdy! - wbiegłem do szkoły, czując na sobie spojrzenia uczniów. Przywykłem do tego, więc niespecjalnie odczułem jakiś dyskomfort. Jestem bardziej przerażony tym, że ludzie z mojej nowej szkoły zdążyli poznać prawdę o mnie, a to jest potwornie upokarzające.
- To on?
- Tak.
- Ohyda.
- Pedał! - warknął jeden z chłopaków, plując mi pod nogi. Zatrzymałem się, wbijając w niego wzrok.
- Coś ty powiedział? 
- Że jesteś obrzydliwym pedałem. Nie ma tu dla ciebie miejsca, rozumiesz?! - złapałem chłopaka za mundurek, przyciskając go do ściany - Puszczaj!
- Stul pysk. - targało mną tyle negatywnych emocji, że nie panowałem nad sobą - Nie życzę sobie takich komentarzy w moim kierunku.
- A czego sobie życzysz? Może mam ci pałą przed oczami pomachać, co? - wziąłem zamach, uderzając go z pięści w nos. Chłopak osunął się na ziemię, rzucając w moim kierunku jakimiś bluzgami. Mam dość bycia ofiarą i udawania, że mnie to nie rusza. Rusza i chcę w końcu pokazać ludziom, że nie dam się tak traktować.
- Jeszcze jeden taki komentarz, to przysięgam, że cię zabiję! - krzyknąłem, rzucając się na niego.
- Felix, przestań! - w całym tym amoku usłyszałem jedynie krzyk Minho, jednak nie bardzo wziąłem sobie tą uwagę do serca. W pewnym momencie poczułem, jak ktoś szarpie mnie za marynarkę, rzucając mnie tym samym na ziemię. Zobaczyłem nad sobą trzech chłopaków, którzy w obronie kolegi rzucili się na mnie z pięściami. Okładali mnie nimi na oślep, jeden z nich kopnął mnie nawet w brzuch. Krzyczeli, że to za to, że jestem gejem.
- Zostawcie go! Wypad stąd!
- Pieprzony pedał. - warknął jakiś chłopak, odchodząc ode mnie. Chwyciłem się pospiesznie za brzuch, kuląc się przy tym.
- Felix.. Felix, hej. - uchyliłem lekko powieki, widząc klęczącego nad sobą Jisunga - Niech ktoś zawoła nauczycieli! - jęknąłem, łapiąc odruchowo za rękaw jego koszuli - Boże, aż tak cię boli?
- Zostaw go, niech zdycha. - mój chłopak uniósł wzrok, widząc stojącego nad nami ucznia z równoległej klasy.
- Powtórz..
- Ma nauczę.. może w końcu zmądrzeje.
- Minho, chodź tu!
- Ah.. tak, tak. - kolega klęknął przy mnie, kładąc moją głowę na swoich nogach. Jisung wstał, nie odrywając przy tym wzroku od chłopaka.
- Jaką nauczkę, co? 
- Za to, że jest pieprzonym homosiem.
- Czy ty siebie słyszysz do cholery? Uważasz, że bycie gejem to coś złego?
- Oczywiście, że tak.. to chore. Takich trzeba zamknąć.
- Ty..
- Nie dość, że pedał.. to jeszcze sieje tą gejoze w internecie.
- Czekaj... o czym ty mówisz?
- Jak to o czym? - zapytała jakaś dziewczyna, która przyglądała się całej tej sytuacji - Chyba nie ma w tej szkole osoby, która nie widziałaby jego seks taśmy. - zacisnąłem mocniej rękę na brzuchu, wstając ostrożnie z pomocą Minho.
- Mhm... czyli wydało się. - Jisung wziął głęboki oddech, mierząc wzrokiem grupę uczniów - Dobra.. to ja wrzuciłem ten film do internetu. 
- Że co?
- Skąd go niby miałeś?
- Razem go nagraliśmy. - na korytarzu zapanowała kompletna cisza. Nawet stojący wśród tłumu nauczyciele, nie odezwali się ani słowem - Była to nasza rzecz... nasz prywatny film, a ja podczas kłótni postanowiłem obrócić go przeciwko Felixowi.
- Ty... to ty też jesteś pedałem?
- Nie... jestem gejem, a Felix to mój chłopak. Tyle w temacie.. - poczułem, jakby z serca spadł mi ogromny kamień. Rudzielec podszedł do mnie, łapiąc mnie ostrożnie w pasie - W porządku? - zachowuje się, jakby zupełnie nic się nie stało, a przecież kilka sekund temu przyznał, że jest gejem i że to on widnieje ze mną na tym filmie..
- Ale..
- Nie teraz.. chodź do pielęgniarki.
- Pomogę wam. - unieśliśmy wzrok, widząc stojącego nad nami nauczyciela wf'u - Zaprowadzę Felixa do pielęgniarki, a ty idź do dyrekcji.
- Chcę iść z Felixem..
- Jisung.. nic mu się nie stanie. Idź proszę. 



*


- Teraz lepiej? 
- Y y. - poprawiłem poduszkę, wtulając się bardziej w mojego chłopaka. Zgadza się, Jisung wciąż nim jest, choć nie była to prosta do podjęcia decyzja. Tego samego dnia, kiedy cała szkoła dowiedziała się o tym, że film jest nasz i że Jisung, który był tak bardzo uwielbiany wśród uczniów, również jest gejem, przeszliśmy bardzo poważną rozmowę. Były w niej wyzwiska, łzy, kilka razy wyrzucałem Jisunga z pokoju, by pozbierać myśli, mówiłem, że ma się wynosić, bo nie chcę go znać, jednak ten za każdym razem wracał i nie odpuszczał. Widziałem, że mu na mnie zależy, mimo że może nie do końca potrafi mi to pokazać. Doszedłem do wniosku, że ja też nie zawsze byłem święty. Owszem.. starałem się jak jasna cholera, jednak nie zawsze mi to wychodziło. Potrafiłem robić mu awanturę o byle błahostkę, czepiałem się go o wszystko i momentami na siłę szukałem problemów. Jisung wytłumaczył mi to bardzo ostrożnie i delikatnie, by mnie nie urazić.. poskutkowało. Wybaczyłem mu jego rzekomą zdradę.. Może inaczej. On mnie nie zdradził. Kiedy spał z tą dziewczyną, był całkowicie wolnym człowiekiem i mógł robić, co chce. Oskarżając go o zdradę, kierowała mną ogromna zazdrość o niego i poczułem się najzwyczajniej w świecie zagrożony. Dopiero sytuacja, która miała miejsce w szkole, uświadomiła mi, że Jisung jest we mnie bardzo zakochany i że jest w stanie zrobić wszystko, byleby mi było dobrze. Miał głęboko w nosie, co powiedzą o nim ludzie.. Zrobił to, by mnie ochronić. 
- A teraz? - Jisung nachylił się do mnie, wbijając się w moje wargi.
- Teraz jest znacznie lepiej. - wiadomo, że nasz związek nie jest kolorowy, jak kiedyś. Cały czas ciężko nad sobą pracujemy, ale bardzo nam na sobie zależy, więc robimy absolutnie wszystko, by to, co było między nami, wróciło w końcu do normy. 
Moi rodzice wypisali mnie ze szkoły. Mimo że sytuacja między mną a rówieśnikami jako tako wróciła do normy, nadal nie czułem się tam komfortowo i nie chciałem tam chodzić. Uczę się w domu... codziennie po max 3-4 godziny, a potem resztę dnia spędzam z Jisungiem. Nadal przyjaźnię się z Minho i jego chłopakiem.. wracam bardzo powoli do kontaktu z Jeonginem i Seungminem. Co do Woojina.. cóż.. nadal nie mogę się do niego przekonać. Bardzo mnie skrzywdził i nie mam zamiaru tego kryć. Wiem, że z czasem się do niego przekonam, ale póki co moim priorytetem jest naprawienie relacji z Jisungiem - Jisung..
- Tak?
- Kochasz mnie?
- Troszkę.
- Tylko troszkę?
- Mhm. - zmarszczyłem nos, podszczypując przy tym jego policzek - Aishh..
- Wredny jesteś. 
- Oj no mycha... wiesz, że kocham cię najbardziej na świecie i że świata poza tobą nie widzę.
- Wiem. - uśmiechnąłem się, głaszcząc go po twarzy - Ale lubię tego słuchać. - jeśli kogoś kochacie, walczcie o niego choćby cały świat stał przeciwko wam. Nie kierujcie się opinią innych, tylko róbcie to, co wy uważacie za słuszne. Nie odpuszczajcie, nie poddawajcie się i nie rezygnujcie po pierwszej kłótni czy niepowodzeniu. Tylko i wyłącznie wy kierujecie swoim szczęściem i nikt inny poza wami o nie nie zawalczy. Powodzenia!








~Koniec.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------



Dostałam prośbę o MinSunga [Minho i Jisung; SK]. Czy taki paring Wam odpowiada?

3 komentarze:

  1. Cieszę się, że wszystko skończyło się happy endem. Muszę Ci powiedzieć, że mimo tamtej przerwy, nadal piszesz tak samo świetnie. Tak trzymać!;-)
    A co do paringu, to jak najbardziej może być.
    Pozdrowionka :-*

    OdpowiedzUsuń
  2. sure, pisz o kim chcesz :)
    super rozdział i cieszę się z happy endu

    OdpowiedzUsuń
  3. Paring w sumie obojętny
    Ważne żeby było super napisane
    A to zakończenie krótkie i spokojne ale do tego opowiadania idealnie pasuje ❤

    OdpowiedzUsuń