25 listopada 2014

Bang & Zelo [Call me your noisy schoolboy]


          JunHong- uczeń 3 klasy liceum. Był przeciętnym uczniem. Zwykle dostawał czwórki, czasami wpadały mu jakieś piątki. Jedynym przedmiotem, który mu nie szedł, a z którego musiał pisać końcowy test to matematyka. Chłopak mimo wielu godzin zajęć w szkole i korepetycji niewiele z tego rozumiał. Jego nauczyciel -YoungGuk, był uznawany za bardzo surowego i wymagającego nauczyciela, który słynął z nienawiści do swoich uczniów. Ponoć jego hobby było niedopuszczanie dzieciaków do matury. JunHong, na którego koledzy ze szkoły mówili Zelo, okropnie bał się każdych zajęć z YoungGukiem i zawsze jak siadał w jego sali nie mógł się doczekać aż ją opuści.
Właśnie wszedł niechętnie do sali matematycznej i usiadł na swoim miejscu. Już po chwili poczuł na sobie spojrzenie nauczyciela i ten jego cwaniacki uśmiech, którego tak bardzo nienawidził. YoungGuk wstał trzymając w rękach stos zapisanych kartek.
- Cholera jasna...pewnie sprawdził już kartkówki..znowu dostałem pałę...- syknął Zelo do siedzącego obok niego kolegi. Ten jedynie skinął twierdząco głową i westchnął. Również nie lubił matematyki i też groziło mu niezdanie. Nauczyciel przeszedł się po sali z uśmiechem i po kolei rozdawał dzieciakom ich kartkówki. Gdy przyszła kolej na JunHonga przystanął przy nim, uniósł kartkę z jego oczywistą jedynką i zawołał całą klasę.
- Oto kartkówka największego głąba jakiego kiedykolwiek uczyłem...- następnie położył ją przed Zelo i szepnął - Po mojej lekcji masz zostać w klasie.
- Ciekawe czego od ciebie chce.- powiedział przyjaciel chłopaka, gdy nauczyciel zasiadał na swoim miejscu.
- Wali mnie to...pewnie chce mi oznajmić,że nie zdam albo że mam się zacząć uczyć do poprawek. 
- To będzie baaardzo miłe z jego strony jak pozwoli ci poprawiać. 
- Racja....a znając tego dupka, to mi akurat takiej możliwości nie da. 
Po skończonej lekcji Zelo zgodnie z zapowiedzią nauczyciela został w sali. YoungGuk zamknął drzwi i bacznie przyglądał się swojemu uczniowi.
- Po co pan zamknął te drzwi ?
- Żeby nikt nam nie przeszkadzał. 
- Co ?...niby w czym ?
- ...w rozmowie oczywiście.- mężczyzna usiadł na ławce chłopaka i spojrzał mu w oczy. Widział w nich totalny luz i chęć wyjścia na przerwę.
- Czego mam się nauczyć do tych poprawek ?- Zelo wyciągnął jabłko z plecaka i zaczął je jeść.
- Właśnie długo myślałem o tym, jak możesz zaliczyć mój przedmiot i chyba mam pewien pomysł....można by powiedzieć,że propozycję. 
- No to słucham.- nastolatek wyglądał na coraz bardziej znudzonego.
- O której dzisiaj kończysz ?
- Hmm...mam jeszcze wf...to o 15. 
- Poczekam na ciebie i pojedziemy do mnie, okej ?
- Do pana ?...niby po co ?
- Dam ci materiały na poprawkę i kilka wskazówek jak szybko i skutecznie się tego nauczyć.
- No okej....ale mówił pan o jakiejś propozycji...
- Wszystko w swoim czasie. -YoungGuk wstał i otworzył drzwi do sali - Śmigaj na lekcje...i do zobaczenia.
Zelo pokręcił głową i wyszedł na korytarz cały czas rozmyślając o słowach nauczyciela. Ten nieziemsko przystojny mężczyzna podobał się nie tylko pracownicom i uczennicom,ale także niektórym chłopcom. JunHong na samą myśl o tym,że mogłoby go coś z nim łączyć poklepał się po twarzy i pokręcił energicznie głową.
- Aishhh to niemożliwe...
- Co takiego ?- chłopak odwrócił się i ujrzał za plecami swojego przyjaciela.
- Co ? Aa....nic nic...
- Co z wielkim panem B ?
- A daj spokój...mam do niego później jechać po materiały do poprawki.
- Cooo ? On cię odbiera ze szkoły i do niego jedziecie ?
- No tak...a co ?
- Nie no nic...tylko uważaj.
- Ym...sugerujesz coś ?
- Nie...ale ostrożność w tym wypadku nie zaszkodzi. 
Zelo przez cały wf miał w głowie słowa swojego kolegi. Słowa pomieszane z seksowną i pociągającą twarzą jego nauczyciela. Przez to wszystko oberwał wielokrotnie piłką, ale był tak zajęty myślami,że nie odczuwał specjalnie bólu. Po skończonych zajęciach wziął prysznic i pobiegł pod szkołę, gdzie miał czekać na niego YoungGuk. Gdy zobaczył go w płaszczu ciągnącym się do ziemi,a do tego palącego papierosa stojąc przed najnowszym modelem Bentley'a nogi mu się ugięły. W jego głowie wielokrotnie przewijało się jedno pytanie: "Dlaczego ten dupek musi być tak cholernie przystojny i pociągający?!". Gdy podszedł do mężczyzny, ten uśmiechnął się i otworzył mu drzwi. Zelo parsknął śmiechem i wszedł do samochodu, modląc się w duszy, żeby YoungGuk się do niego nie przystawiał. Mimo,że go nienawidził, nauczyciel okropnie go pociągał, ale mimo to chłopak chciał być twardy i tak tego nie okazywać. Całą drogę oboje milczeli. Zelo bez przerwy wpatrywał się w okno i kurczowo ściskał stojący na jego udach plecak. Bang jedynie uśmiechał się pod nosem i co chwilę zerkał na swojego podopiecznego. Gdy zajechali pod dom JunHong nerwowo wyskoczył z samochodu i spojrzał na zdziwionego matematyka.
- A tobie co młody ?
- Czego tak naprawdę pan ode mnie chce ?
- Tak jak mówiłem...chcę dać ci materiał do poprawki. Później odwiozę cię do domu, spokojnie.
Zelo westchnął i niechętnie ruszył za mężczyzną do mieszkania. Po wejściu do niego stanął w przedpokoju i spojrzał na jego wygląd. Wszystko urządzone było w odcieniach bieli i szarości. Nie spodziewał się czegoś takiego po takim typie.
- Rozbierz się.- YoungGuk uśmiechnął się i wystawił ręce by wziąć od chłopaka kurtkę.
- Daje mi pan te materiały czy nie ? 
- Musisz chwilę zostać, bo chcę je z tobą omówić. 
Nastolatek jęknął i rozebrał się, po czym zasiadł w salonie. YongGuk wręczył chłopakowi notatki i usiadł dość blisko niego. Zelo po chwili mógł poczuć na swojej talii delikatne ręce nauczyciela. Zamknął oczy i cicho westchnął...wiedział,jakie plany ma YoungGuk i mimo,że miał świadomość tego,że to chore i niedozwolone chciał w to brnąć. Bang nachylił się do nastolatka i swoimi pełnymi wargami delikatnie całował go po uchu i szyi. JunHong co chwilę pojękiwał i spoglądał nieśmiało na nauczyciela, który pozwalał sobie na coraz więcej. Wsunął lekko lodowatą dłoń pod bluzkę ucznia i opuszkami palców pieścił jego podbrzusze. Zelo niewiele myśląc rozpiął spodnie by ułatwić mu zadanie. Bang z uśmiechem na twarzy złapał za męskość nastolatka i zaczął mu dogadzać, jednocześnie namiętnie go całując. Jako że była to pierwsza tak intymna sytuacja w jakiej znalazł się Zelo, chłopakowi nie trzeba było wiele czasu by dojść. Po chwili na ręce nauczyciela znajdowała się lepka, biała wydzielina, na widok której zawstydzony chłopak wtulił się w ciało YoungGuka.
- Otwórz buźke.- Zelo posłusznie zrobił to i po chwili ssał palce Banga, jednocześnie masując jego męskość - To co....trója na semestr w zamian na seks ?
Chłopak jedynie skinął twierdząco głową i połączył swoje usta z cudownie miękkimi i słodkimi wargami Banga. W tym momencie dotarło do niego,że pragnie Banga jak nikogo innego...że kocha go i chce z nim być, mimo, że taka sytuacja nie byłaby mile widziana wśród nauczycieli i uczniów.
     YoungGuk kochał się z Zelo niesamowicie czule i delikatnie. Nastolatek był pewien, że to dlatego, że również się w nim zakochał i chce mu to w ten sposób okazać. Po dość długim i namiętnym stosunku chłopcy leżeli wtuleni w siebie, co chwilę się całując i delikatnie pieszcząc swoje ciała. Gdy nastał wieczór, Zelo spojrzał na zegarek i westchnął.
- Nie chcę wracać do domu.
- Odwiozę cię...- Bang znów przybrał skorupę oschłego dupka.
- Y yyy...mogę dzisiaj spać u ciebie ?
- Wstawaj i się ubierz.
- YoungGuk proszę cię...nie wytrzymam bez ciebie do jutra.- nastolatek uśmiechnął się, po czym wstał i wtulił się w Banga.
- Masz tą tróję, to czego ty jeszcze ode mnie chcesz ?
- Jak to czego....ja nie potrzebuję tej trói, chcę ciebie...
- Jaja sobie robisz ? Ubieraj się i nie świeć fiutem, bo sąsiedzi zobaczą. 
- Chciałeś mnie tylko wykorzystać...?- głos chłopaka zadrżał,a do oczu napłynęły łzy.
- Wiedziałeś na co się piszesz...nie ty pierwszy w ten sposób zaliczyłeś u mnie przedmiot. A wierz mi,że nigdy nie chciałbym się wiązać z takim szczylem jak ty. 
Zelo poczuł jak po jego policzkach spływają łzy. Pośpiesznie się ubrał i stanął przed nauczycielem.
- Ale ja cię naprawdę kocham...proszę, daj mi szansę...
- Jeszcze nigdy nie miałem takiej jazdy. - Bang zachichotał i wskazał na drzwi - Tam są drzwi...do widzenia.
- Bangi...
- Wypad ! 
Zawiedziony nastolatek chwycił za plecak i pośpiesznie wybiegł z mieszkania. Niewiele widział, gdyż całą widoczność przysłaniały mu łzy. Mimo delikatności YoungGuk'a podczas seksu, Zelo czuł lekki dyskomfort przez co co chwilę uginały mu się nogi. Nie zauważył krawężnika odgradzającego chodnik od ulicy i potknął się o niego lądując prosto pod kołami pędzącego samochodu. Słychać było jedynie głośny pisk opon i krzyk przerażonych tym widokiem przechodniów. Samochód całą swoją masą dwukrotnie poturbował nastolatka, który w tym momencie stracił jakąkolwiek świadomość i nie miał pojęcia co się właściwie stało. Ostatkiem sił przekręcił lekko głowę i zobaczył biegnącego w swoją stronę Banga. Z lekkim uśmiechem na ustach zamknął oczy i odszedł...


~Koniec.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------




14 komentarzy:

  1. Jeeja... ryczę.., to było serio super ale Zelo :c Dobra, można powiedzieć że się pozbierałam :D Zelo taki biedny, ja to myślałam że się zakochają i będzię supi, a tu dupa, ale może nawet lepiej, w sumie takiego ficka mi brakowało. Życzę Ci mnóstwa pomysłow których jak widać ci nie brakuje :D Nie wiem czy mogę, ale chciałam zaprosić cię na mojego bloga, którego założyłam zaledwie wczoraj, ale już możesz znaleźć tam parę postów. Tak bez ładu i składu. Zapraszam !

    OdpowiedzUsuń
  2. http://mmmiuh.blogspot.com/ zapomniałam ;_;

    OdpowiedzUsuń
  3. Smutne:(. Jestem na ciebie zła że tak potraktowałaś Zelo. Mam nadzieje że w GTOP'ie nie uśmiercisz nikogo bo chyba przestane czytać tego bloga;)
    Ale i tak nie moge się doczekać następnego opowiadania.
    Życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja... nawet nie wiem co powiedzieć... Na początku sexy, potem smuteczek ;-;

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham kocham kocham kocham kocham kocham!! <3
    Tylko współczuję Zelo, szkoda mi go mój uroczy biedak :"(

    Ale wiesz co początek był niesamowity taki sexy :-D

    Ps. Zapraszam do mnie :*
    daejae-yaoi-story.blogspot.com

    Hwaiting! :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czo takie smutne? ;-; ale piękne <3 plz jak bd pisać hunhana to zrób jakiś fluff co się kończy słodko.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bosze jakie to było piękne <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Dalejjj prosze uwielbiam *-* Troche szybciej pisz . Bardzo podobało mi sie to opowiadanie ^-^

    OdpowiedzUsuń
  9. Boskie. Czekam na następne opowiadanie tylko z happy end'em;)
    Życzę weny /Lee Rika

    OdpowiedzUsuń
  10. Super zakończenie. Czasami potrzeba mi takiego kopa :p Życzę Ci dalszych niesamowitych pomysłów. :D

    OdpowiedzUsuń
  11. A więc na początek powiem, że pomysł może i był dobry (choć ja nie lubię tego paringu) ale to, że opisałaś tak obszerną akcję na trzy strony jest straszne. Cała historia dzieje się zbyt szybko i jeden wątek pośpiesza drugi. Jak dla mnie zbyt szybko wszystko się dzieje.
    Teraz kolejna ważna kwestia: interesujesz się k-pop'em. Super. Ale jeśli nie jesteś pewna jak się pisze imię lub nazwisko jednego z członków zespołu, sprawdź to. Napisałaś "YoungGuk" a pisze się Yongguk. Za każdym razem piszesz z błędem, co okalecza moje oczy czytając tą notkę. (BŁAGAM POPRAW TO OD RAZU).
    Teraz pytanie do Ciebie: zgodziła byś się pojechać do domu nauczyciela bez żadnego "ale" tylko dla tego, bo chce ci on dać wskazówki jak się uczyć ? Zastanów się czy to co napisałaś jest wiarygodne. (Co prawda przyjaciel Zelo go ostrzega ale też ten dialog rozbudowany nie jest)
    Miłość. Coś pięknego zamieniłaś...chociaż nie. Pokazałaś w tak okropny sposób, że aż się wkurzyłam. To co napisałaś ja zrozumiałam w ten sposób: Dopiero gdy zacznę z kimś uprawiać seks dowiem się czy tą osobę kocham czy też nie. Bardzo mi się to nie spodobało i nie będę tego kryła.
    "Nie zauważył krawężnika odgradzającego chodnik od ulicy i potknął się o niego [...]". Krawężnik jest na równi z chodnikiem... potknął się na prostej drodze, czy ten krawężnik wystawał i w tedy się potknął. Nie rozumiem tego zdania tak samo jak tego: "Samochód całą swoją masą dwukrotnie poturbował nastolatka [...]". Czyli co ? Potrącił go, stwierdził że chyba w kogoś uderzył i cofnął poprawiając mu drugi raz ?. Przepraszam, ale nie wiem jak mam to rozumieć.
    Na sam koniec chcę powiedzieć, że nie pisze tego jako obelgi ani "hejta" a jako moją opinię i zwykłe zwrócenie uwagi na błędy. Bo chyba lepiej czyta się notkę w która jest dopracowana w stu procentach.
    A teraz do ludzi, którzy dodali komentarze: Jeśli już czytacie blogi to ze zrozumieniem, błagam. Piszecie, że kochacie Bang'a, że bardzo podoba Wam się blog a nawet nie zwrócił nikt uwagi na błędy i najwidoczniej wolicie tylko się podlizywać (ja osobiście chciała bym by ktoś wytknął mi błędy, bym mogła je poprawić, po to by mojego bloga przyjemniej się czytało i na przyszłość robiła mniej błędów).

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam parę twoich opowiadań. Większość z nich kończy się śmiercią. Dlaczego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to nieodłączny element życia, a chcę by moje opowiadania były jak najbardziej rzeczywiste:)

      Usuń