15 listopada 2014

Ron & High Top~cz.1 [Przypadkowy brat]


 -ByungHwa !!
- Taaak ?
- Chodź do kuchni !- westchnąłem i na prośbę mamy zszedłem do kuchni.
- Słucham cię.
- Dzisiaj wprowadza się do nas SangWon, pamiętasz ?
- Tak mamuś.- ten cały SangWon to nowy partner mamy...nawet spoko facet, ale nie musiał po dwóch miesiącach znajomości od razu się do nas wprowadzać -Mogę iść ? Muszę się uczyć, bo jutro mam kolokwium. 
- Właśnie jest coś, o czym zapomniałam ci powiedzieć...
- No to słucham.
- SangWon ma syna...
- Co takiego ? Jak mogłaś nie powiedzieć mi tak ważnej rzeczy ?
- Skarbie zapomniałam...ale to naprawdę fajny chłopak. Nazywa się HyunTae i ma ...chyba 20 lat.
- Czyli jest młodszy ode mnie....mam nadzieję,że nie będzie mi wchodził w drogę...
- Myszko, zobaczysz,że się dogadacie. 
- Szczerze w to wątpię...z resztą mało co on mnie teraz interesuje...mogę już iść się uczyć ?
- Idź...tylko jak przyjdą, to proszę cię, bądź dla niego miły..
- Yhym...- byłem wściekły na mamę. Jak mogła zapomnieć o tym,że będę miał przyszywanego brata ? Zrezygnowany położyłem się na łóżku i zamiast zająć się przygotowaniami do kolokwium rozmyślałem o całej tej sytuacji z moim przyszłym pseudo bratem. Miałem nadzieję, że będzie to fajny, zwyczajny chłopak i że jakoś się dogadamy. Mógłby być tak samo wyobcowany i spokojny jak ja...wtedy by było idealnie. Gorzej jak trafi mi się jakiś degenerat i przyszły gwałciciel lub morderca. Cicho zachichotałem i zamknąłem oczy, odpływając.
Obudził mnie delikatny dotyk czyiś dłoni w okolicy mojego uda. Szybko usiadłem i spojrzałem na chłopaka siedzącego na moim łóżku.
- A ty to kto....i dlaczego mnie dotykasz...- rzuciłem, patrząc na dłoń obcego.
- Jestem HyunTae iii...tak jakby będę dzielił z tobą ten pokój.
Ooo niee...na coś takiego to ja się nie pisałem.
- O czym ty do mnie chłopcze mówisz ?
- Może grzeczniej, co ?
- Słucham ?....z tego co wiem, to jesteś młodszy więc to mi należy się szacunek. -wtedy chłopak złapał mnie za brodę i przysunął się dość blisko mnie, tak,że nasze wargi niemalże się dotykały.
- Pozwól, że to ja będę decydował o panujących tu zasadach....jasne ?
W tym momencie Tae mnie przeraził. Mimo to starałem się grać twardego.
- Chyba sobie ze mnie żartujesz... wypad z mojego pokoju i to już...
HyunTae jedynie lekko się uśmiechnął i złapał mnie za nadgarstki kładąc tym samym na łóżku. Następnie nachylił się nade mną i delikatnie musnął ustami moich warg.
- Kurwa, oszalałeś !? Złaź ze mnie !
- Bądź grzecznym chłopcem i rób to, co do ciebie mówię...
- Zwariowałeś do reszty...wpadasz do mojego domu i panoszysz się, jakbyś był nie wiadomo kim...
- Jeśli chcesz żeby było między nami dobrze, to mi się podporządkuj...- chłopak zszedł ze mnie i zaczął rozpakowywać swoje rzeczy. Miałem ochotę rzucić się na niego i rozszarpać na miliony drobnych kawałków. Najgorsze w tym wszystkim było to...chociaż nie....wszystko w tej sytuacji było koszmarne...to że mama sprowadziła do domu faceta, jak się później okazało z synkiem na karku...do tego ten popaprany syn ma mieszkać ze mną w pokoju i spać na jednym łóżku. Chyba że nasi kochani rodzice oprzytomnieją i kupią dla niego drugie. Z taką nadzieją położyłem się do łóżka, tuż pod samą ścianą. Chciałem być jak najdalej od tego dupka.
- Czemu uciekłeś pod samą ścianę ?- Tae usiadł na łóżku i zaczął przebierać się w piżamę.
- Chcę być jak najdalej od ciebie popaprańcu...
Chłopak zachichotał i położył się dość blisko mnie. Cały czas bacznie mi się przyglądał, co mnie okropnie krępowało.
- Piękny jesteś.
- Ym...sorry, ale ja pedałem nie jestem więc daruj sobie takie teksty.
- Nie pedałem,tylko gejem...poza tym wszystko da się zmienić.
Mamooo,kto to do cholery jasnej jest ?! Po chwili poczułem wędrującą po moim udzie rękę chłopaka. Druga natomiast zaklinowała mi usta w taki sposób, że ledwo mogłem złapać oddech. Do moich oczu automatycznie napłynęły łzy. Czego ten idiota ode mnie chciał ?!
Spojrzałem na niego przestraszony i po chwili poczułem jak jego ręka delikatnie dotyka mojego krocza. Zacisnąłem oczy, a po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Tae zabrał rękę z moich usta i szepnął.
- ByungHwa, nie bój się...
- Błagam, daj mi spokój...
- Chcę cię tylko troszkę dopieścić. 
- Ale ja nie chcę...proszę, zostaw mnie...
HyunTae patrzył na mnie przez dłuższą chwilę, po czym zabrał rękę z mojej męskości. Odwróciłem się plecami do niego i zacząłem płakać jak dziecko. Do tego strasznie się trząsłem, a serce biło tak mocno, jakby chciało mi wyskoczyć z piersi. Po chwili poczułem na talii jego dłoń. Chwyciłem mocniej kołdrę i wstrzymałem oddech. Tae pocałował mnie w kark i mocno przytulił.
- Przepraszam.
To on zna takie słowa ?...szkoda tylko,że zapewne te przeprosiny były nieszczere.
- Puść mnie...
- ByungHwa...
- Puść mnie do cholery, bo zacznę się drzeć...
Chłopak westchnął i odwrócił się plecami do mnie.
- Dobranoc...
- Spierdalaj...- pierwszy raz ktoś doprowadził mnie do takiego stanu żebym zaczął przeklinać.
- Grabisz sobie...
- Odwal się w końcu ode mnie...  
Chłopak przemilczał moje odpysknięcie. Bałem się odwrócić by na niego spojrzeć,ale po pewnym czasie chyba zasnął. Odetchnąłem z ulgą, ale mimo to wiedziałem,że tej nocy na pewno nie zmrużę oka.


*

Na drugi dzień wstałem przed Tae. Szybko się zebrałem i zbiegłem do kuchni, w której mama wraz z SangWonem spożywała śniadanie.
- Dzień dobry skarbie.- przywitała mnie uśmiechnięta i promienna jak zawsze.
- Hej...
- Jak się spało ?
Właśnie miałem powiedzieć o dziwnym zachowaniu HyunTae, ale ten nagle wparował do kuchni.
- Dzień dobry, jak tam ?- pieprzony lizus...
- Ohh gdyby chociaż raz ByungHwa mnie tak przywitał. 
- Taak...źle chyba dzisiaj spał. - chłopak uśmiechnął się i wtulił się w moje plecy.
- Weź się odwal...- syknąłem i odsunąłem się od niego.
- Skarbie grzeczniej...wyjeżdżam z SangWonem na weekend, także będziecie mieli dobrą okazję, by się bliżej poznać.
- Co....mamo, ja jadę z wami.
- Wytrzymasz beze mnie kilka dni.
- Ale Tae...
- Na pewno się do siebie zbliżymy. - chłopak uśmiechnął się i znów mnie przytulił. Co za paskudna, dwulicowa świnia...westchnąłem, wziąłem kubek z kakaem i ruszyłem na taras. Nawet nie zdziwiło mnie to,że HyunTae szedł za mną. Usiadłem na drewnianej huśtawce i trzymając kubek przy ustach spojrzałem na chłopaka.
- Kim ty do cholery jesteś...
- Twoim pseudo bratem.- chłopak usiadł koło mnie i położył mi rękę na udzie.
- Zabieraj tą łapę dupku...
Tae wziął kubek z moich rąk i odstawił go na stolik. Następnie nachylił się do mnie i zaczął pieścić wargami moje ucho. Nie wiem z jakiej racji, ale cholernie mnie to podnieciło, bo już po chwili czułem straszny ucisk w spodniach. 
- Przestań...- jęknąłem i spojrzałem na Tae, który z lekkim uśmiechem na twarzy kucał między moimi nogami.
- Tylko nie krzycz.- szepnął i rozpiął mi spodnie. Nie jestem gejem...więc dlaczego do jasnej cholery mu na to wszystko pozwalałem ? Po chwili poczułem przyjemne ciepło i wilgoć rozchodzącą się po mojej męskości. Zagryzłem wargi i chwyciłem chłopaka za włosy. To co robiliśmy było chore...znaliśmy się zaledwie jeden dzień, a tu proszę bardzo...nowo poznany kolega robi mi loda na tarasie...
- HyunTae wystarczy...
Chłopak podniósł na mnie oczy i wyciągnął penisa z ust.
- Czemu ?
- To jest chore...daj mi już spokój...- szybko wstałem i nałożyłem spodnie.
- Ej no co ty...źle ci było ?
- Dobrze,ale....aishhh odwal się w końcu.- pobiegłem do pokoju i zamknąłem się w nim na wszystkie zamki. Słyszałem jedynie z dołu jak mama żegna się z tym dupkiem i mówi żebyśmy na siebie uważali...przecież ten napaleniec na pewno się do mnie dorwie podczas ich nieobecności. Właściwie dlaczego on to do cholery robił ? Nie wyglądał na jakiegoś degenerata czy zboczeńca...chyba powinienem z nim o tym pogadać i wyjaśnić,że nie życzę sobie takiego traktowania...ale jak ja mam to zrobić ? Jak każde podejście kończy się obmacywaniem mnie.
Z rozmyśleń wyrwało mnie pukanie do drzwi. W jednej chwili myślałem,że zejdę na zawał.
- Czego...
- ByungHwa otwórz, proszę cię...
- Weź daj mi spokój...nie dociera to do ciebie ?
- Chodź coś porobimy, bo się nudzę.- chłopak marudził jak rozpuszczony 13-latek.
- Nie mam ochoty...zajmij się sam sobą...
- To otwórz drzwi, bo muszę wziąć bluzę.- westchnąłem i niechętnie wpuściłem chłopaka do pokoju. Zgodnie z obietnicą wziął bluzę i stanął w drzwiach.
- Chodź pograć w piłkę.
- Nie chcę, boże kochany, ty jakiś upośledzony jesteś,że nic do ciebie nie dociera ?
- Nie mów tak o mnie...- Tae warknął i zacisnął dłonie na bluzie.
- Przepraszam...- lekko się cofnąłem i wziąłem głęboki oddech - Możemy pogadać ?
- Jasne...a o czym ?- na twarzy nastolatka pojawił się lekki uśmiech, który utwierdził mnie w przekonaniu,że ten typ na pewno ma coś z głową.
- Siadaj...- usiadłem na łóżku i zachęciłem chłopaka do spoczęcia obok mnie. Ten posłusznie usiadł i znów położył mi dłoń na udzie. Westchnąłem i spojrzałem na jego promienną twarz.
- Powiedz mi....dlaczego się tak zachowujesz ?
- Jak ?- Tae wyglądał na naprawdę zaskoczonego tym pytaniem.
- No....przystawiasz się do mnie...
- Co takiego ?
- Em....no to ciągłe dotykanie, to....na tarasie....i jeszcze te ataki agresji...co to ma być ?
- Ale to przecież normalne...- to on jest zdrowo pieprznięty, czy to ja jestem do tyłu w sprawach współczesnych nastolatków ?
- Jak to normalne ?
- Ojciec mówi,że to jest normalne...
No i wszystko jasne....chyba...czyżby jego ojciec go molestował ?
- A możesz mi to jakoś rozjaśnić ?
- Odkąd pamiętam ojciec mnie dotykał i robił ze mną takie rzeczy....i za każdym razem mówił, żebym się nie wstydził,bo to jest normalne.
- HyunTae....on....wiesz,że on cię molestuje...
- Wcale nie....przestań...
- Wiem,że to cholernie boli,ale taka jest prawda....a ty przez to,że się do tego przyzwyczaiłeś krzywdzisz mnie...
- Gówno prawda...nic nie wiesz o mnie i o moim ojcu,ale opinie wystawiasz...
- Wystawiam je z tego,co mi właśnie powiedziałeś i z tego co widziałem.
Chłopak wstał i szybkim ruchem ubrał bluzę.
- Wychodzę...
- Gdzie ?
- Co cię to obchodzi...- wstałem i chwyciłem Tae za rękę.
- Masz siedzieć w domu...poza tym nie skończyliśmy rozmawiać.
- Ja skończyłem...
- Ale ja nie,siadaj do cholery.- chłopak usiadł i wbił wzrok w ziemię. Westchnąłem i z lekkimi wyrzutami sumienia usiadłem obok niego -Od dawna to robi ?
Tae jedynie kiwnął twierdząco głową.
- Pójdziemy z tym na policję...
- Nie...
- Boisz się go ?
- Co cię to obchodzi ? Przed chwilą wyzywałeś mnie od dupków,a teraz udajesz troskliwego brata ?
- Chcę ci tylko pomóc...
- A czy ja powiedziałem,że chcę pomocy ?...nie, to się odwal. 
- HyunTae...
Chłopak wstał i wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami. Nie widziałem go przez cały weekend...pojawił się dopiero wtedy,gdy nasi rodzice wrócili z wyjazdu. Przestał również się do mnie odzywać,a jego ojciec urządził mu oddzielny pokój...dlaczego ? Co noc słyszałem jęki i piski Tae i z każdym dniem było mi go coraz bardziej żal...przestałem się nawet na niego gniewać,za to, co robił mi wcześniej...w sumie już wiem,dlaczego mnie dotykał i starał się dogadzać na siłę. Zastanawiało mnie jedynie to, kogo moja mama przyprowadziła pod swój dach i jak długo ma zamiar być jeszcze ślepa na to,co robi jej kochanek...


~Koniec.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------




9 komentarzy:

  1. Boske jak zawsze chociaż żal mi HyunTae.

    OdpowiedzUsuń
  2. A kontynuacja? To nie może się tak skończyć! ;-;
    Świetne te opo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma to jak cudowne, piękne opowiadanie przed snem ! <3 Czuję, że tak jak w przypadku N i Leo KONIECZNIE potrzebna tutaj kontynuacja ! ;_; To się nie może tak skończyć ! Mój Roneł i High Topeł muszą być szczęśliwi. Bohater Ron musi się jakoś wykazać i ochronić " brata ". Może na przykład wparować podczas molestowania. . . cóż. Prawdopodobny ciąg dalszy jest w twoich rękach :D Fighting :*

    Także popieram pomysł połączenia Se7en'a i T.O.P'a , tyle, że w czymś wesołym i romantycznym, jak to przystało na prawie 30-letnich panów . . . ;) Jeśli wiesz o co mi chodzi >D

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochaniee napisz kontynuację :*

    OdpowiedzUsuń
  5. I o to jak rodzice wpływają na nasze zachowanie >.< Dzięki tato i mamo, teraz wszyscy uważają mnie za idiotkę -.- Fajny pomysł, no i oczywiście chcę kontynuację ^^ Poza tym taka uwaga (spokojnie, mi też się to zdarza): za dużo dialogów. Trzeba trochę więcej opisywać sytuację i uczucia, słowa bohaterów nie wszystko wyjaśniają.

    OdpowiedzUsuń
  6. to wymaga kontynuacji <3333

    OdpowiedzUsuń
  7. KONIECZNA KONTYNUACJA KOCHANIE !! PS. BŁAGAM NAPISZESZ DLA MNIE JESZCZE JAKIEŚ HANJOO? <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Do tego potrzebna kontynuacja *^*

    OdpowiedzUsuń
  9. Kontynuacja musi być :3 genialne opo :D ^^ ♡ aaaa przez cb nie będę mogła spać.. ☆ jedno z twoich najlepszych oneshotów

    OdpowiedzUsuń