12 grudnia 2014

Sungjong & Sunggyu~cz.1 [Jesteś dla mnie kimś więcej]


                     Sobotni wieczór. Dongwoo siedział w pokoju przed komputerem i umawiał się ze swoim przyjacielem Sunggyu na wieczór filmowy. Wiedział,że jak co tydzień rodzice pójdą do kina i na jakąś kolację, a jego młodszy brat Sungjong zostanie wywieziony do dziadków za Seoul.
- Skarbie, możemy pogadać ?- do pokoju nastolatka weszła jego mama i usiadła na łóżku.
- Pewnie...co jest ?
- Zaraz ja i ojciec wychodzimy...
- No wiem...zaraz ma wpaść Sunggyu na jakiś filmek. 
- No widzisz...chodzi o to,że dzisiaj Sungjong musi zostać z wami.
- Co ?...dlaczego ?
- Dziadkowie jadą z nami i nie ma się nim kto zająć.
- Mamo...nikt nie wie o Sungjongu....znaczy Gyu wie,ale no...
- Nie wie o tym,że jest niedorozwinięty ?
Chłopak spuścił głowę i zacisnął pięści. Kochał swojego młodszego brata ponad wszystko,ale z drugiej strony jego niesprawność okropnie mu przeszkadzała. Kobieta wstała i podeszła do swojego syna mocno go przytulając.
- Nie wstydź się go...po naszej śmierci tylko on ci zostanie. Wiesz,że Sungjong świata poza tobą nie widzi.
- To nie chodzi o to...
- Boisz się,że jak twoi przyjaciele poznają prawdę to cię zostawią ?
Dongwoo jedynie kiwnął twierdząco głową.
- Jeśli tak zrobią, to znaczy,że nigdy nie byli twoimi prawdziwymi przyjaciółmi....będzie dobrze skarbie.- po tych słowach kobieta cmoknęła chłopaka w czoło i wyszła z jego pokoju. Dongwoo westchnął i zasiadł z powrotem do komputera.
<- Sungjong musi dzisiaj ze mną zostać...
-> Ooo no to super. W końcu go poznam :)
<- Wątpię żebyś się z nim dogadał...
-> Dongwoo..kto jak kto,ale ja na pewno dam sobie z nim radę :D Lecę, bo zaraz mam autobus. Do zobaczenia. 
- Taa....na pewno...
- Co pewno ?- Dongwoo podskoczył i gwałtownie się odwrócił. Zastał stojącego w drzwiach chudziutkiego brata ubranego w zakolanówki i za dużą bluzę.
- Nie strasz mnie tak, dobrze ?
- Przepraszam.- Sungjong ukłonił się, po czym podszedł do starszego brata i mocno go przytulił.
- Zaraz ma przyjść do mnie kolega...będziesz grzeczny ?
- Tak.
- A może cię wykopię i położę spać, co ?
- Nie.- chłopak pokręcił nerwowo głową - Z wami chcę. 
- Myszkooo,ale my będziemy oglądać straszne filmy...a ty się przecież takich boisz. 
- Nie boisz...już...zobaczysz. 
Dongwoo westchnął i cmoknął Sungjonga w czubek głowy.
- Rodzice już poszli ?
- Tak. 
- To chodź ze mną do salonu.- chłopak puścił brata i zszedł na dół ogromnego domu. Dla bezpieczeństwa zgasił ogień w kominku i schował wszystkie ostre przedmioty. Następnie naszykował filmy i jedzenie, po czym zabrał się za podgrzewanie mleka. Sungjong na śniadanie, obiad i kolacje jadał tylko i wyłącznie płatki z mlekiem. Nic innego nie chciało mu przechodzić przez gardło.
- Sungjong, chodź jeść ! 
Nie minęło nawet 10 sekund a u boku Dongwoona stał uśmiechnięty Sungjong.
- Siadaj szybciutko, to zdążę cię jeszcze nakarmić. 
Chłopak usiadł i po chwili wcinał płatki z mlekiem. Dongwoon karmiąc brata nerwowo zerkał co chwilę na wiszący w kuchni zegar. Nie chciał, by jego najlepszy przyjaciel przyłapał go w takiej głupiej sytuacji. Po chwili po domu rozległ się głośny dzwonek do drzwi.
- Koledzy !- krzyknął szczęśliwy Sungjong i spojrzał na bladego brata.
- Nie koledzy, tylko jeden kolega....i zachowuj się teraz, jasne ?
Sungjong przytaknął głową i sam kontynuował jedzenie płatków. Woo otworzył drzwi i lekko się uśmiechnął.
- Siema...wchodź bo zimno jak cholera.
- No hej.- do środka wszedł Sunggyu i zaczął się rozbierać - Przyniosłem piwo i takie inne pierdoły...Sungjong trochę wypije i się przede mną otworzy. - zachichotał chłopak i wraz z przyjacielem ruszyli do salonu.
- Taa...on i bez tego jest otwarty jak cholera...
- No to super...gdzie on jest ?
- Em...je...i no...później może przyjdzie. 
- A no spoko.- Gyu usiadł na kanapie - Co oglądamy ?
- Nie wiem...wybierz coś.
Po wybraniu filmu Dongwoo usiadł obok przyjaciela z piwem w ręku i zaczęli wspólny wieczór filmowy. Chłopak co chwilę modlił się o to,by do pokoju nie wszedł jego młodszy brat. Gyu widział, że jego przyjaciel jest wyraźnie zdenerwowany.
- Co się dzieje ?
- Hm ?
- O czym tak ciągle myślisz ?..skup się na filmie. 
- Tak tak..
- Dongwoo...
- Słuchaj...muszę ci o czymś powiedzieć...
- No słucham.
Chłopak wziął głęboki oddech i spojrzał na przyjaciela.
- Chodzi o to,że...Sungjong...on...
Nie dokończył bo do pokoju wszedł nastolatek z misiem w ręku i stanął przed kanapą przysłaniając tym samym telewizor. Sunggyu spojrzał na smukłe ciałko chłopaka i lekko się uśmiechnął.
- Cześć, jestem Sunggyu.
Sungjong spojrzał na Dongwoo i mocno się do niego przytulił.
- Sungjong przywitaj się...
- Nie.
- Dlaczego ?
- Wstydzę się.
- Co jest...- Gyu spojrzał na Dongwoo i uniósł lekko brew.
- Właśnie o tym chciałem z tobą porozmawiać..-odpowiedział mu chłopak. Sungjong w tym czasie kicał po swoim bracie i piszczał jak małe dziecko.
- Chcę płatków jeszcze zjeść.
- Zaraz myszko.
- On jest chory, tak ?- Sunggyu przysunął się bliżej rodzeństwa.
- Jest niedorozwinięty....śmiało możesz stąd wyjść i wszystkim o tym opowiedzieć...
- Naprawdę myślisz,że twój najlepszy przyjaciel zrobiłby coś takiego ?
- Nie wiem...przepraszam...
- PŁATKI DAJ !!
- Chodź Sungjong...ja ci dam te płatki.- Gyu wstał i uśmiechnął się do nastolatka. Ten złapał go za rękę i obaj ruszyli do kuchni. Zdezorientowany i jeszcze cały w emocjach Dongwoo został w salonie, by dać im się lepiej poznać.
- To co Sungjong ? Jakie chcesz te płatki ?...bo widzę,że w szafce jest ich cała kolekcja. 
- Kolorowe chcę.
- Hmm...- chłopak zajrzał do szafki i wyciągnął z niej trzy pudełka kolorowych płatków - Zmieszam ci je wszystkie...co ty na to ?
- Tak. 
- Tak...no to jak tak to super.- po chwili wręczył nastolatkowi miskę z jedzeniem - Smacznego.
- Ty...mnie nakarm. 
- Dongwoo cię zawsze karmi ?-zapytał ciekawy chłopak i po chwili karmił brata swojego przyjaciela.
- Tak.
- No dobrze...to wcinaj powoli. 
- A ty do nas jeszcze przyjdziesz ?
- Yhym...pod warunkiem,że dostanę od ciebie zaproszenie. 
- Narysowane ?
- Niee - Sunggyu zachichotał i przeczesał brązowe włosy chłopaka - Wystarczy słowne. 
- To zapraszam...albo tu mieszkaj.
Z twarzy Gyu nie schodził uśmiech. Chory nastolatek zrobił na nim ogromne wrażenie.
- Aż tak mnie polubiłeś ?
- Tak.
- To się bardzo cieszę...też cię polubiłem, wiesz ?
Sungjong zarumienił się i wtulił się w kolegę brata.
- Co się stało ?
- Mam kolegę. 
- Jestem twoim pierwszym kolegą ?
- Tak. 
- A Dongwoo ?
- To mój brat...i chyba mnie nie kocha...
- Czemu tak myślisz ?
- Bo podsłuchałem mamę i tatę...
- Em..a co oni mówili ?
- Mówili,że Dongwoo się wstydzi mnie. 
- Oj głuptasie...Dongwoo kocha cię najbardziej na świecie, uwierz mi. 
- A ty ?
- Co ja ?
- Kochasz mnie też ?
Chłopak otworzył szeroko oczy i spojrzał zdziwiony na nastolatka. Co prawda był nim zauroczony, ale to zupełnie coś innego niż miłość. Wziął głęboki oddech i złapał delikatnie chłopaka za twarz.
- Bardzo cię lubię Sungjong...
- A to nie kochasz ?
- Za krótko się znamy...ale jesteśmy przyjaciółmi, tak ? I będę cię codziennie odwiedzał i gdzieś zabierał, obiecuję. 
- Na mały paluszek ?- chłopak wyciągnął chudziutką rękę w stronę Sunggyu i wystawił mały palec - Ja i Dongwoo tak robimy zawsze.
- Obiecuję na mały paluszek. - Gyu uśmiechnął się i po chwili jego palec zaplótł się z palcem kolegi.
W tym momencie do kuchni wszedł Dongwoo.
- Myszko, lecimy do wanny.
- Mam kolegę. 
- O widzisz...no to się cieszę. Chodź szybciutko, jutro mi wszystko opowiesz. 
- Mogę iść z Sunggyu ?
- Do wanny ?
- Tak.
- Mychu...leć, bo cię złapie zły kot. 
Sungjong zaśmiał się i pobiegł w stronę łazienki. Dongwoo westchnął i spojrzał na swojego przyjaciela.
- Dzięki,że tak się zachowałeś...
- Jesteśmy przyjaciółmi głupku...czego ty się spodziewałeś ?- Dongwoo uśmiechnął się i wtulił się w Sunggyu.
- Czemu ci tak mocno wali serce ?
- Aa...długa historia. 
- Opowiadaj. 
- Jutro, dobrze ? Będę się już zbierał do domu. 
- Nie no zostań jeszcze. Wykąpię tylko Sungjonga i go położę spać i dokończymy ten film. 
- Dongwoo...jutro, dobrze ?
- Czyli Sungjong to jest przeszkoda, tak ?...wiedziałem,że tak będzie..
- Nie nie...spokojnie...to naprawdę nie chodzi o to.
- No to o co ?- do oczu Dongwoo powoli zaczęły napływać łzy.
- Czubku nie płacz...Sungjong jest naprawdę kochanym chłopakiem.
- Ale...?
- Aish z tobą to jak z dzieckiem....mogę jutro go gdzieś zabrać ?
Chłopak wytarł łzy i spojrzał zdziwiony na przyjaciela.
- Co takiego ?
- No czy mogę go gdzieś zabrać...nie wiem...na spacer albo do zoo.
- Ale...jak to...
- Dongwoo...ufasz mi ?
- Najbardziej na świecie.
- To wpadnę jutro po młodego koło 12, okej ?- mówiąc to posłał przyjacielowi słodki uśmiech i wyszedł z domu. Zdezorientowany Dongwoo poszedł do łazienki, w której kąpał się jego brat.
- Mysza ?
- Kotek przyszedł.- zachichotał Sungjong i dmuchnął w chłopaka pianą.
- Yhym..i jak mi nie odpowiesz na pytanie to cię zje. 
- A jakie pytanie ?
- Lubisz Sunggyu ?
- Tak. 
- A o czym rozmawialiście w kuchni ?
- A to tajemnica. 
- Oj mysza...kotek jest baaardzo głodny. 
Sungjong pisnął i odsunął się od brata.
- Wygłupiam się tylko. To powiesz mi ?
- Nie.
- Czemu ?
- Bo się śmiać będziesz. 
- Nie będę...obiecuję.
- Bo ja zapytałem tego chłopca czy mnie kocha.
- Em...i co ci powiedział ?
- Że mnie bardzo lubi. On jest bardzo słodki...ja go kocham. 
- Wariacie ty...za krótko się znacie...nic przecież o nim nie wiesz. 
- Ale go i tak kocham.
Dongwoo widząc szczęście brata uśmiechnął się szeroko i pogłaskał go po głowie.
- To pewnie ucieszy cię wiadomość,że jutro zabiera cię do zoo.
- Mnie do zoo ?
- Yhym...cieszysz się ?
- TAK !
- Jeju nie krzycz tak. 
Dongwoo wykąpał brata i ubrał go w piżamę, po czym niosąc go na rękach jak malutkie dziecko położył go do łóżka.
- Jaką ci bajkę poczytać ?
- Powiedz mi coś sam.
- A co takiego ?
- O tym chłopcu. 
- Hm...no dobrze,ale ty zamykaj oczka i spróbuj zasnąć, okej ?
Sungjong posłusznie zamknął oczy i złapał brata za rękę.
- Hmm..no to Sunggyu bardzo lubi grać w koszykówkę i piłkę nożną. Niby taki z niego sportowiec, ale jak w gimnazjum poszliśmy na rowery to wywalał się na każdym zakręcie. - na twarzy Sungjonga pojawił się delikatny uśmiech - Uwielbia ostrą kuchnie...zawsze jak chodzimy coś zjeść i daje mi spróbować swojego jedzenia, to muszę to popijać litrami wody. Nie lubi słodyczy....hmm słucha k-pop'u, a jego ulubionym zespołem jest B1A4, czyli lubicie to samo. Jutro w zoo pewnie będzie się podniecał żyrafami, bo to jego ulubione zwierzaki...a tak poza tym to...- tu przerwał bo usłyszał chrapnięcie Sungjonga. Chłopak uśmiechnął się i cmokną go w czoło - Śpij aniołku. 
Po tych słowach położył się obok brata i czuwał nad nim, z resztą jak co noc...


~c.d.n.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


4 komentarze:

  1. Słodkie... Czekam na nastepną część. Szybko. Hwaiting

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale to słodkie, super się zaczęło <3 Oby kolejny rozdział wyszedł szybko <3

    OdpowiedzUsuń
  3. O boże jakie urocze *-* next Plz Plz !!! <3

    OdpowiedzUsuń