20 grudnia 2014

Sungjong & Sunggyu~cz.5 [Jesteś dla mnie kimś więcej- Koniec]



                    Rodzice zabrali nieświadomego Sungjonga do szpitala, w którym przeszedł potrzebne badania. Nie wiedzieli,że w tym samym szpitalu, na tym samym oddzialne leży ich drugi syn- Dongwoo, który ma być dawcą serca dla młodszego. Zdziwiło ich nawet,że nie ma go przy Sungjongu. Nastolatek leżał przestraszony i co chwilę pytał Sunggyu o brata.
- Na pewno do ciebie przyjdzie myszko. -Gyu pogłaskał chłopaka po policzku i delikatnie go pocałował.
- Obiecujesz ?
Chłopak westchnął i połączył ich usta w namiętnym,ale delikatnym pocałunku. Sungjong głaskał partnera po karku i nieśmiało odwzajemniał. Gdy do sali wszedł lekarz i poprosił Sunggyu o wyjście, młodszy przytulił się do niego i błagał,by ten go nie zostawiał.
- Skarbie....teraz pójdziesz spać...a jak się obudzisz od razu mnie zobaczysz...obiecuję.
- Nie chcę spać.
- Musisz myszko...
- Ale jak wstanę to będziesz.
- Obiecuję.- chłopcy pocałowali się, po czym przestraszony całą tą sytuacją Gyu wyszedł na korytarz. Chciał jeszcze wejść do sali swojego przyjaciela,ale stojący przed nią lekarz mu tego zabronił. Zrezygnowany, przerażony i z poczuciem winy usiadł obok rodziców chłopców i modlił się, by wszystko poszło jak najlepiej. Miał wyrzuty sumienia przez to,że nie powiedział rodzicom chłopaków o tym,że to Woo jest dawcą...tylko co by to zmieniło ?
   Po kilku godzinach pełnych strachu i napięcia z sali operacyjnej  wyszedł lekarz i stanął przed rodzicami i Gyu.
- Robiliśmy co mogliśmy...ale serce Sungjonga było zbyt słabe, by po przeszczepie prawidłowo funkcjonować w ciele Dongwoo... 
- Co....o czym pan mówi...- rodzice chłopców byli naprawdę zaskoczeni tą informacją.
- Dongwoo był dawcą dla Sungjonga...z Sungjongiem jest wszystko dobrze....ale Dongwoo nie udało nam się uratować, przykro mi...


~Koniec.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------






7 komentarzy:

  1. Smuutno mi ;-; Ale była to niezwykła, śliczna historia, brawo~

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak mogłaś... mojego Dongwoo. Ale opowiadanie piękne. Napisz smuta z G-Dragonem i T.O.P'em. Jebal

    OdpowiedzUsuń
  3. Znowu zakończone angstem ;-; Mimo to była to piękna historia naprawdę <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy mogłabym prosić Cię o shota z Timoteo i z Sungwonem z HOTSHOT? Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nieee, no nieee, jak mogłaś!? >:C
    Jestem ofiszjalnie fochnięta.
    Jak mogłaś uśmiercić Dongwoo? ;---; Znaczy, było to bardziej niż możliwe, ale jednak! :'(
    Fabuła piękna, ale i tak jestem na Ciebie zua. >:C
    Pozdrawiam i weny życzę, bo musisz zalepić pustkę w moim serduszku czymś nowym [*] xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Za każdym razem jak czytam twoje ff to płaczę. Są przepiękne i takie... Życiowe? Tak pięknie pokazujesz kruchość życia i to że nie wszystko kończy się dobrze dla wszystkich.

    OdpowiedzUsuń