18 listopada 2016

V&Jungkook~cz.1[Nikomu ani słowa]



                   Kamera włączona... śmiało mogę nagrywać. Mimo że debiut był już całkiem blisko, to nadal czułem się źle w towarzystwie kamer, a już samotne przemawianie do aparatu było chyba ponad moje siły. Doszedłem jednak do wniosku, że świat i fani powinni poznać tą historię i prawdziwy zespół BTS.
- Cześć wszystkim. Mamy dziś 26 stycznia 2013 roku. Nazywam się Taehyung, mam 18 lat i jestem trainee w wytwórni Big Hit.- westchnąłem lekko się uśmiechając - Dzięki temu filmowi chcę opowiedzieć wam pewną historię, która na dzień dzisiejszy jest dość... przyjemna, ale też niesamowicie kontrowersyjna. Pewnie z dniem debiutu poważnie zastanowię się nad publikacją tego filmu, ale... zaryzykuję. Nawet jeśli nikt go nie ujrzy będzie on dla mnie fajną pamiątką z okresu mojej... cudownej młodości.- zaśmiałem się kierując się do pokoju - Jak widzicie znajdujemy się w dormie, w którym mieszkam z resztą trenujących chłopaków. Jest nas siedmiu, także mamy tu czasami naprawdę bardzo wesoło. Hmmm... zostaliśmy już oficjalnie poinformowani, że zadebiutujemy, jednak nie wiemy jeszcze kiedy, pod jaką nazwą i tak dalej.- uchyliłem drzwi szeroko się uśmiechając. Na łóżku w pokoju, który dzieliłem razem z najmłodszym trainee- Jungkookiem, leżał wspomniany przeze mnie drobny brunet, który na mój widok uśmiechnął się robiąc mi koło siebie miejsce.
- Co nagrywasz?- zapytał z zaciekawieniem.
- Słyszycie ten głos?- uśmiechnąłem się do kamery kładąc się koło chłopaka - To Kookie... mój przesłodki chłopak.- po tych słowach pocałowałem 16-latka w policzek.
- Ejjj, co ty wyprawiasz?- zachichotał brunet biorąc do rąk kamerę - Dla kogo to nagrywasz?
- Póki co dla nas... może z czasem zdecyduję się na opublikowanie tego.
- Wariat.- zaśmiał się nastolatek spoglądając w obiektyw - Proszę wybaczyć, ale póki co Hyung znika z wizji.- mówiąc to wyłączył kamerę odkładając ją na szafkę nocną - Dasz buzi?
- Mmm, a może to nagramy?
- Y y... nie pozwalam.- zaprzeczył nieśmiało mnie całując.
- Wstydzisz się?- zapytałem głaszcząc go po delikatnym, dziecięcym policzku.
- Troszkę... nikt nie może się dowiedzieć, że jesteśmy razem głupku.- usiadłem okrakiem na chłopaku łaskocząc go.
- Jak ty powiedziałeś do swojego Hyunga?
- Przepraszam.- wydusił dusząc się ze śmiechu - Tae, nie łaskocz mnie!
- Ciii.- nachyliłem się do nastolatka całując go. Ten złapał mnie drobnymi dłońmi za kark odwzajemniając pocałunek - Nie krzycz, bo zaraz ktoś tu przyjdzie.- szepnąłem cmokając go w nos.
- To mnie nie prowokuj.- zaśmiał się. Gdy z niego zszedłem 16-latek wstał szukając piżamy - Idę wziąć prysznic.- spojrzałem na zegarek wzdychając.
- W sumie jest już późno... leć się myć i do łóżka.
- Każesz mi już spać?
- Nie skarbie... każę ci iść ze mną do łóżka.- Jungkook zalał się rumieńcem skacząc z nogi na nogę.
- Aishh przestań Hyung... zawstydzasz mnie.- zaśmiałem się klepiąc bruneta w pośladki.
- No leć, leć... poczekam na ciebie.- Kookie skinął głową, po czym wziął piżamę w postaci bokserek i mojej koszulki i ruszył do łazienki. Sięgnąłem po kamerę ponownie ją włączając - Wybaczcie, że kamera została wyłączona, ale Kookie się trochę wstydził.- uśmiechnąłem się poprawiając grzywkę - Tak jak widzieliście był to Jungkook... maskotka w dormie.- zachichotałem sprawdzając czy nikt nie kręci się koło drzwi - Ma 16 lat, hmm... poznaliśmy się w wytwórni podczas treningów. Jakoś od początku złapaliśmy wspólny język. Jesteśmy razem od 15 października zeszłego roku, także można powiedzieć, że jesteśmy świeżakami.- zaśmiałem się zerkając na drzwi - Wybaczcie, że mówię tak cicho, ale jesteśmy wszyscy w dormie włącznie z menadżerem iii... jakby ktoś usłyszał co mówię mógłby mi sprawić nie lada kłopoty z tego powodu.- westchnąłem układając się wygodniej na łóżku - Wiecie... jest to strasznie wkurzające, że ciągle musimy się ukrywać. Jakby teraz ktoś się dowiedział mógłby wyrzucić nas z wytwórni albo kazać zerwać albo... nie wiem... rozdzielili by nas do różnych zespołów.- wzruszyłem ramionami - Także musimy robić wszystko po cichu żeby nikt nas nie przyłapał.- usiadłem na łóżku poprawiając włosy - Czekam teraz na Jungkooka, bo poszedł się kąpać. Ja pewnie pójdę po nim, o ile ktoś mnie nie wyprzedzi iii... wyłączę kamerę, bo będę musiał zająć się Kookiem.- uniosłem brwi chichocząc - Nie no, nie myślcie sobie, że jesteśmy jakimiś perwertami, ale... powoli próbujemy tak... no...- aish, czemu rozmawianie o seksie jest tak krępujące?
- Tae wyłącz to.- do pokoju wszedł Jungkook, który zawiesił mi się na szyi całując mnie w policzek - Ale słodko wyglądamy.- dodał wpatrując się w film.
- Prawda?- spojrzałem na niego ciesząc się jego cudownym, świeżym zapachem - Aaaa... fajnego masz chłopaka?
- Mam najlepszego chłopaka na świecie.- zaśmiał się ciągnąc mnie na łóżko. Wypuściłem z rąk kamerę zapominając zupełnie o wyłączeniu jej.
- Mmm daj mi się wykąpać skarbie.
- To już po wszystkim.
- A zamknąłeś drzwi?
- Mhm także szybko... nie mamy dużo czasu.
- Nie lubię się z tym spieszyć.- mruknąłem całując go po szyi.
- Ja też.- jęknął zaciskając dłoń na pościeli - Ale póki co nie mamy innego wyjścia.- to też prawda... zwykle nasze stosunki trwają maksymalnie 15 minut z obawy, że ktoś będzie chciał wejść do naszego pokoju. Po zdjęciu koszulki z partnera zacząłem całować jego wilgotne jeszcze od prysznica ciało. Jungkook głęboko oddychając napierał kolanem na mojego członka.
- Kookie...
- Tak?
- Mógłbyś?- brunet oblizał wargi zalewając się rumieńcem.
- Wiesz, że jeszcze mnie to krępuje.- szepnął klękając. Wplątałem palce w jego włosy lekko się uśmiechając.
- Musisz się przełamać skarbie.- 16-latek prychnął zdejmując ze mnie bokserki - Miałem cię pochwalić, że idzie ci to bardzo dobrze.
- Tae, przestań.- zaśmiał się wkładając mojego członka do ust. Jęknąłem zagryzając wargi. Po mocniejszym złapaniu chłopaka za włosy, odchyliłem głowę do tyłu ciesząc się tą niesamowicie przyjemną pieszczotą. Kochaliśmy się ze sobą pięć... może sześć razy więc doprowadzenie mojego penisa w stan gotowości nie jest szczególnie długotrwałym zajęciem - Już?- zapytał zdyszany brunet wycierając usta. Przygryzłem wargę całując namiętnie swojego chłopaka. Po położeniu go na łóżku zdjąłem z niego bokserki sięgając po schowany pod poduszką lubrykant - Daj dużo... ostatnio mnie bolało.
- Czemu nic nie mówiłeś?
- Wstydziłem się.- szepnął rumieniąc się. Westchnąłem całując go po brzuchu, rozsmarowując jednocześnie żel na swoim członku i wejściu chłopaka.
- Masz mi mówić o takich rzeczach.
- Dobrze Hyung.- gdy byłem już gotowy nachyliłem się nad Jungkookiem powoli w niego wchodząc. Kookie wygiął się w łuk tłumiąc w sobie niesamowicie seksowny jęk.
- Przytul się do mnie.- brunet przyciągnął mnie do siebie wtulając mnie tym samym w swoje rozgrzane ciało - Pojęczysz trochę dla mnie?- szepnąłem całując go w ramię. W międzyczasie wykonywałem ostrożne jeszcze ruchy biodrami... nie chciałem ranić tym Jungkooka. 16-latek skinął głową jęcząc cichutko do mojego ucha. Całowałem go po szyi, podczas gdy moja dłoń pieściła jego talię i jedno z ud. Jungkook drapał mnie po plecach zostawiając na nich delikatne ślady - Jak się czujesz?
- Bardzo dobrze.- jęknął krzywiąc się - Aishh... tak szybko?- po tych słowach zakrył pospiesznie usta dłonią dochodząc na swój brzuch. Uśmiechnąłem się zabierając rękę chłopaka z jego warg. Po cmoknięciu jej połączyłem nasze usta pocałunkiem. Jungkook bawił się moimi włosami kręcąc je na palcach... bardzo to lubi. Zacisnąłem powieki czując, że za chwilę dołączę do nastolatka. Chłopak uśmiechnął się ściskając drobnymi łapkami moje pośladki. Syknąłem dochodząc. Kookie zadrżał czując jak rozlewa się po nim moja sperma. Spojrzeliśmy na siebie głęboko oddychając. Po obdarowaniu się uśmiechami złączyliśmy usta delikatnym pocałunkiem, po czym wyszedłem z chłopaka całując go w czoło.
- Kocham cię.- szepnąłem nakładając bokserki. Nastolatek przygryzł wargę chichocząc.
- Wracaj do mnie.
- Lecę pod prysznic.- ten westchnął sięgając po kamerę.
- O nieee.- zaśmiał się spoglądając na mnie - Cały czas się nagrywało... jak to się kasuje?
- Nie usuwaj tego głupku.- podbiegłem do nastolatka zabierając mu kamerę.
- Tae, proszę... nie chcę żeby ktoś to zobaczył. 
- Przysięgam, że nikt tego nie zobaczy. Ten wycinek będzie tylko dla nas.- Kookie usiadł zakrywając się kołdrą, po czym wyciągnął w moim kierunku rękę z wystawionym małym palcem. Uśmiechnąłem się łącząc nasze palce, po czym cmoknąłem go w głowę - Idę się wykąpać... połóż się już.- Jungkook skinął głową oporządzając się po seksie. Po otwarciu drzwi ujrzałem stojącego w progu Jina- najstarszego członka zespołu... można go śmiało nazwać naszą mamą - O boże... przestraszyłeś mnie.- chłopak uniósł brew zerkając na Jungkooka.
- Siedzieliście przy zamkniętych drzwiach. 
- Nieee... skąd ten pomysł?
- Słyszałem zamek. Przecież mamy zasadę żeby nie zamykać drzwi... nigdy nic nie wiadomo.
- Przepraszam Hyung.- ukłoniłem się lekko się uśmiechając. Jin westchnął kierując się w stronę kuchni.
- Chodźcie na kolację!
- Idę!- krzyknął Kookie pospiesznie się ubierając - Ale jestem głodny.- pisnął mijając mnie w drzwiach. Pokręciłem głową uśmiechając się, po czym ruszyłem do łazienki wziąć upragniony prysznic. Stojąc pod strużkami wody zastanawiałem się czy Jin mógł coś słyszeć lub czy coś podejrzewa. Z drugiej strony gdyby tak było dostalibyśmy już upomnienie i przestrogę przed menadżerem. Kurcze, sam nie wiem, ale trochę się boję. Musimy jednak liczyć się z tym, że będzie nam coraz trudniej utrzymać związek w tajemnicy. Gdy zadebiutujemy jedynym miejscem, w którym będziemy mogli się do siebie zbliżyć będzie nasz pokój. Wtedy już będziemy mogli zapomnieć o zaczepianiu się, łapaniu za ręce i niewinnych buziakach w miejscach publicznych. Czasem się zastanawiam czy rzeczywiście debiut jest mi tak bardzo potrzebny, ale wiem, że Jungkook bardzo tego pragnie... nie chcę niszczyć jego marzeń.

*

- Dzień dobryyyy.- uśmiechnąłem się spoglądając w kamerę - Skarbie, co dzisiaj mamy?
- Mmm... wtorek.
- A dokładnie?
- Zobacz na telefonie.- mruknął Jungkook zakrywając twarz poduszką. Cmoknąłem go w głowę sięgając po telefon. 
- Proszę państwa... dziś 12 czerwca 2013 roku iiii.... jutro debiutujemy!
- Tae, ciszej.- mruknął Jungkook zerkając na mnie.
- Przepraszam myszko.- cmoknąłem go wstając z łóżka - Jest godzina 5 rano i idę właśnie przygotować się do treningu. Musimy dzisiaj ciężko trenować, bo jak już mówiłem jutro jest nasz wielki dzień i chcemy wypaść jak najlepiej.- westchnąłem kierując się do kuchni - Bardzo się denerwuję, ale z drugiej strony nie mogę się doczekać. Jest to... wow... nie umiem nawet wytłumaczyć tego jak wspaniale się czuję.- zaśmiałem się nalewając do szklanki mleko migdałowe - Wszyscy jeszcze śpią, tylko ja zerwałem się tak wcześniej, ale no... i tak nie spałem całą noc to po co miałem gnić w tym łóżku?- uśmiechnąłem się kierując się w stronę łazienki.
- Do kogo ty mówisz?- odwróciłem się widząc stojącego za sobą, totalnie zaspanego Jina. Podbiegłem do niego obejmując go kamerą.
- To Jin... nasza kochana mamusia.
- Hm?- chłopak spojrzał na kamerę zakrywając twarz - Dla kogo to nagrywasz?
- Dla nas... obejrzymy to za... ileś tam lat.
- Ooo sprytnie.... tylko uważaj żeby nikt się do tego nie dobrał.
- Tak jest mamo.- uśmiechnąłem się widząc jak Jin podchodzi do lodówki - Co dzisiaj jemy?
- Mmm, nie wiem jeszcze... idź już do tej łazienki.- uwielbiam go takiego zaspanego. Odstawiłem na ladę pustą szklankę po mleku, po czym pobiegłem go pokoju rzucając się na łóżko.
- Kookie... hej, wstawaj.
- Już? Czemu?
- Wszyscy jeszcze śpią... chodź ze mną pod prysznic.- szepnąłem całując go po zapuchniętej buźce.
- Taeeee.... chce mi się spać.
- Od jutra nie będziemy mieli czasu i siły na wspólne prysznice... nie daj się prosić.
- No nie wiem.- brunet otworzył zaspane oczy rozglądając się po sypialni.
- Jak mam cię przekonać?- zanurkowałem pod kołdrą całując nagą klatkę piersiową partnera. Po chwili mogłem słyszeć jego cichutki śmiech.
- Mmm nie wiem Hyung... kombinuj.- oblizałem wargi całując podbrzusze chłopaka.
- Koookie.- mruknąłem dobierając się do jego bokserek.
- Dobra masz mnie.- 16-latek usiadł odkrywając pospiesznie kołdrę... aish, tyle już ze sobą jesteśmy, a on nadal nie pozwala mi na takie rzeczy.
- A mogę jeszcze coś zrobić?- Jungkook otworzył szerzej oczy zrywając się z łóżka.
- Chciałeś iść pod prysznic, prawda?
- Jungkooook...
- Chodź, nie ma czasu.- nastolatek złapał mnie za rękę uśmiechając się. Pokręciłem głową idąc za brunetem. Po dyskretnym wślizgnięciu się do łazienki rozebraliśmy się wskakując do kabiny prysznicowej.
- Dawno tego nie robiliśmy, hm?- szepnąłem odkręcając wodę. Jungkook przytaknął owijając się wokół mojej szyi.
- Tae...
- Tak?
- Trochę się boję.
- Czego?- chwyciłem go w talii delikatnie go całując.
- Debiutu... tego, że ktoś nas nakryje i będziemy mieć jakieś nieprzyjemności... jakby nie patrzeć mieszkamy w Korei...- chłopak westchnął spuszczając głowę - Nikt nigdy nas nie zaakceptuje.- wziąłem głęboki oddech wtulając w siebie jego drobne ciałko.
- Utrzymamy to w tajemnicy skarbie... nie masz się czego bać.- zapewniłem go całując go w głowę - Co by się nie działo zawsze przy tobie będę i będę cię wspierać... pamiętaj o tym, dobrze?- Kookie skinął głową unosząc na mnie wzrok.
- Kocham cię Hyung... damy sobie radę, prawda?
- Oczywiście skarbie.- szepnąłem całując go. Jungkook odwzajemniał chwilę pocałunek, jednak po chwili przerwał go patrząc mi w oczy. Nie zdążyłem nawet nic powiedzieć gdyż ten odwrócił się tyłem do mnie opierając się drobnymi dłońmi o kabinę.
- Tae...- zrobiłem krok w jego stronę łapiąc go za ręce. Następnie naparłem członkiem na pośladki chłopaka. Ten wziął głęboki oddech wypinając biodra w moim kierunku.
- Na pewno masz na to ochotę?
- Nie pytaj mnie o takie rzeczy Hyung.- uśmiechnąłem się całując go po karku i barkach. Jungkook pojękiwał prowokując mnie ruchami bioder do wejścia w niego.
- Moja napalona małpka.- zaśmiałem się cmokając go w policzek.
- To wszystko twoja wina.- zachichotał. Uśmiechnąłem się wchodząc powoli w bruneta. Kookie jęknął posyłając mi pełne rozkoszy spojrzenie. Gdy zacząłem się w nim poruszać usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Jungkook spanikował odsuwając się ode mnie. Syknąłem spoglądając na drzwi.
- Czego?!
- Czułem, że to ty! Ile jeszcze będziesz tam siedział?!- Jimin... wywinąłem oczami zakręcając wodę.
- Wystarczająco długo żeby cię wyprowadzić z równowagi!- wściekły brunet zaczął szarpać za klamkę.
- Tae, nie prowokuj go.- szepnął Jungkook wychodząc pospiesznie spod prysznica.
- Wyluzuj, zaraz wyjdę!
- Masz dwie minuty!- westchnąłem spoglądając na partnera.
- Kookie...
- Nie damy rady utrzymać tego w tajemnicy.- szepnął wycierając łzy z pyzatych policzków. Owinąłem się ręcznikiem podchodząc do niego.
- Hej... nie denerwuj się.- przytuliłem go całując go w czoło. Ciało Jungkooka drżało... nie wiedziałem jak mam go uspokoić... - Skarbie, spokojnie... może powinniśmy z nimi porozmawiać?
- Co?- chłopak spojrzał na mnie z przerażeniem w oczach - Nie, Hyung, błagam cię... Hyung, nie rób tego.
- Boisz się opini chłopaków?
- Nie wiem czy możemy im ufać w tej kwestii... błagam cię, nie rób tego, bo będzie po nas. Tae, obiecaj mi to.- westchnąłem zgadzając się z nim.
- Dobrze... nic im nie powiem.- Jungkook skinął głową całując mnie, po czym otworzył drzwi z nadzieją cichego przemknięcia do pokoju. Okazało się jednak, że pod drzwiami stał Jimin, który na widok Jungkook otworzył szerzej oczy.
- Co wy...
- Ja... denerwuję się debiutem.- odpowiedział speszony Jungkook - Lepiej tam teraz nie wchodź.- po tych słowach ukłonił mu się uciekając do pokoju.
- Mm... nieźle to przeżywa.- przytaknąłem zamykając się ponownie w łazience.
- Jezu Taehyung, jak ty mi działasz na nerwy.... wyłaź już.
- Muszę się ubrać do cholery. 
- Masz sekundę.
- Masz sekundę.- przedrzeźniłem go wywijając oczyma.
- Przysięgam, że któregoś dnia skopię ci tą suchą dupę.
- Jasne.- otworzyłem drzwi uśmiechając się - Strach się bać takiego byczka jak ty.- chłopak syknął podnosząc rękę, jednak wtedy w korytarzu pojawiła się nasza mama.
- Znowu się kłócicie?
- On zaczął.- burknął Jimin.
- Nie interesuje mnie to... chodźcie jeść. 
- Em... Hyung.- spojrzałem na Jina posyłając mu słodki uśmiech.
- Tak?
- Chciałbym żeby Jimin mnie przeprosił... chciał mnie uderzyć.
- Co?! Zapomnij dupku.- oburzył się brunet.
- Jimin, wyrażaj się!- Jin wziął głęboki oddech - Mam już dość waszych kłótni.- podsumował wracając do kuchni. Zaśmiałem się wystawiając język w stronę Jimina.
- Hihi... przegrywaaaasz.- po tych słowach trąciłem go z bara udając się na śniadanie. W kuchni siedzieli wszyscy poza Jiminem, który obrażony zamknął się w łazience - Cześć wszystkim.- ukłoniłem się siadając obok Jungkooka.
- Słyszałem, że znowu kłócisz się z Jiminem.- Hoseok... taki nasz zespołowy śmieszek.
- A daj spokój... działa mi na nerwy jak nikt inny. 
- Nie rozumiem dlaczego tak się kłócicie.
- I przede wszystkim o co i czemu to ma służyć.- dodał Suga wkładając do ust jakąś ryżową kulkę.
- Dokładnie... jesteśmy teraz jedną drużyną i powinniśmy się wspierać, a nie kłócić.- podsumował Jin stawiając na stole kubki z kawą.
- Ale Jimin jest naprawdę podły dla Tae...- powiedział nieśmiało Jungkook sięgając po kubek. Wszystkie oczy zostały skierowane w jego kierunku - Znaczy... Jimin Hyung dla... Tae Hyunga... przepraszam.- speszył się lekko się kłaniając. Chłopcy uśmiechnęli się wymieniając się spojrzeniami.
- Co masz na myśli Kookie?- zapytał Jin.
- Ciągle go zaczepia, prowokuje i oburza się o wszystko co zrobi Tae Hyung... nie dziwię się, że ciągle się kłócą.
- Hmm no dobrze.- westchnął Jin siadając do stołu - Porozmawiam z nim, a ty Kookie niczym się nie przejmuj.- mój skarb uśmiechnął się kłaniając się w kierunku Jina. Wygląda na to, że póki co wszystko będzie szło w dobrym kierunku.

~c.d.n.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------



4 komentarze:

  1. Tak jak nie przepadam za paringami z bts'ów a szczególnie za Vkook'iem to przeczytam to opowiadanie tylko ze względu na to że cudownie piszesz i kocham twoją twórczość.

    OdpowiedzUsuń
  2. Waaa Vkook!!! coś dobrze napisanego z tym paringiem to dla mnie żadkość... Uwielbiam twoją twórczość, więc jestem pewna, że to będzie coś pięknego

    OdpowiedzUsuń
  3. Słodkie i do tego pisane, że są zespołem, a u Ciebie nieczęsto pojawiają się takie opka. Czekam na więcej

    OdpowiedzUsuń
  4. Yay! Vkook! Pisałam już, że Cię kocham? Mam nadzieję, iż tym razem będzie happy end <3

    OdpowiedzUsuń