Siedziałem na łóżku i wpatrywałem się w śpiącego Xiumina. Dochodziła 2 w nocy. Za oknem od kilku godzin szalała wichura doprowadzająca mnie do szału. Byłem wściekły na siebie, że tak bardzo się boję. Wszyscy dookoła spali, tylko ja siedziałem na łóżku najlepszego przyjaciela i trząsłem się jak galareta.
- Xiumin...- wyszeptałem i pogłaskałem go po twarzy. Ten jednak nie reagował tylko spał dalej. Miał taką spokojną i delikatną twarz...jak aniołek. Mogłem na nią patrzeć godzinami, ale ta nieszczęsna burza nie dawała mi się nią nacieszyć. - Xiumin noooo.
- Hm ?....co jest ?- chłopak usiadł i przetarł rękoma zaspaną twarz.
- Boję się...- wyszeptałem i złapałem go za rękę.
- Co ?...Czego się boisz ?
- Burza jest matołku. - Minseok spojrzał w okno, o które uderzały z wielką siłą gałęzie i grad.
- A no jest... no dobra, to kładź się ze mną.
- Poważnie ?- uśmiechnąłem się i wskoczyłem pod cieplutką kołdrę, z której rozchodził się jego cudowny zapach. Zapach jego ciała, różnych kremów i pachnideł. No coś pięknego. Xiumin westchnął i położył się na plecach. Niewiele myśląc położyłem głowę na jego klatce piersiowej i wsłuchałem się w bicie serca. Było ciche, miarowe i działające na mnie uspokajająco. Xiu położył rękę na mojej głowie i zaczął przeczesywać palcami włosy.
- Dalej się boisz ?- zapytał cicho i przejechał opuszką palca po moim karku.
- Ojj bardzooo.
- Zaraz coś z tym zrobimy.- chłopak narzucił na nas kołdrę, pod którą włączył małą latarkę.
- Weeeź, nie mam tapety.
- I co w związku z tym ?
- Wyglądam jak kupa...
- Wyglądasz ślicznie jak zawsze.
Okej...to mnie zbiło z tropu. Xiumin i takie słowa w stosunku do mnie...coś było nie halo.
- Oj...przestań.
- Taka prawda.- chłopak uśmiechnął się i położył dłoń na moim policzku. Jego kciuk delikatnie go głaskał, a Xiu patrzył raz w moje oczy, raz na usta.
- Nie chce ci się spać ?- zapytałem nieco zmieszany i położyłem rękę na dłoni chłopaka.
- Y y...możemy lepiej wykorzystać ten czas.
- To znaczy ?
- A co zawsze chciałeś robić w burze ?
- Yy....spać..
Xiu zachichotał i trącił palcem mój nos.
- Ej to nie śmieszne.
Chłopak nic nie odpowiedział. Zbliżył się do mnie i zetknął się ze mną czołem. Czułem, jak serce rozsadza mi klatkę piersiową, a dłonie pocą się coraz bardziej. Minseok uśmiechnął się i delikatnie pocałował, po czym spojrzał mi w oczy. Jego wargi były takie ciepłe i delikatne. Miałem ochotę na więcej. Zbliżyłem się do niego i przejechałem językiem po jego ustach. Ten natomiast od razu połączył nasze usta w namiętnym i zachłannym pocałunku. Przyznam szczerze, że nigdy się nie całowałem więc nie wiedziałem zbytnio jak mam się zachować. Mimo to robiłem co mogłem żeby Xiuminowi było jak najlepiej. Nasze języki idealnie ze sobą współgrały, a z ust wydobywały się ciche westchnięcia. Na ciele moim i kochanka pojawiły się ciarki. Xiumin uśmiechnął się i przerwał pocałunek.
- A teraz do spania.- wyszeptał i pocałował mnie w czoło.
- Oj no Xiuuumiiin...teraz ?
- Tak myszko teraz.
- Jezus, aż mi wszystko opadło.
Chłopak zaśmiał się i wtulił mnie w swoje ciało.
- Śpij matołku....jutro do tego wrócimy. - po tych słowach Xiu zamknął oczy i zasnął. Ja natomiast wtulony w jego ramiona rozmyślałem o naszym pocałunku i o tym czy mój niewyćwiczony język się spisał...
~Koniec.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kolejny oneshot o Tao i Keyu.
Następny o Hansolu i B-joo :)
Buźka ;*
Wspaniale. :3
OdpowiedzUsuńjakie słodkie *.*
OdpowiedzUsuńXiumin mamusiu <3
nie pozostaje mi nic jak czekać na następny oneshot!
buźka!!! ;***
p.s. dziękuję za nominację ;) nawet zapomniałam,że mam bloga XD
O MATKOOOOOOOOOOOOOO! MOJE FEELSY!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTAKIE SŁODKIE!!! ♥♥♥♥♥♥ DZIĘKUJĘĘĘĘĘĘĘĘ ;A;
moje kochane robaczkii <333333333333333
czekam na następne opo ;*
loff ♥♥♥