18 września 2015

Jeongmin & Minwoo~cz.10 [Chłopak z kawiarni- Koniec]



                 Bałem się. Wiedziałem o co chodzi Jeongminowi i mimo że miałem na to ochotę, strach kazał mi się wycofać i stanowczo powiedzieć "nie". Ręka chłopaka sunęła niepewnie po moim torsie, zjeżdzając po chwili na zapadnięty brzuch. Gdy poczułem lodowatą dłoń na swojej wrażliwej części ciała oderwałem się od chłopaka i zawstydzony spojrzałem mu w oczy. Ten popatrzył na mnie pytająco i po chwili pogłaskał mnie po policzku.
- Co się dzieje?
- Hyung...- wbiłem wzrok w krocze Jeongmina jednak po chwili pożałowałem tej decyzji widząc jego nabrzmiałe przyrodzenie. Zawstydzony odwróciłem spojrzenie, zawieszając go tym razem na widoku znajdującym się za oknem. 
- Hm?
- Jeśli odmówię... zostawisz mnie?
- Co takiego?
- Ja... po prostu się wstydzę... 
- Minwoo...- Jeongmin skierował moją twarz w swoją stronę - Ja na ciebie nie naciskam... dokładnie się tylko zastanów czego tak naprawdę się wstydzisz.- dobre spostrzeżenie. Nie wiem... nie wiem co doprowadza mnie do takiego stanu. 
- Sam nie wiem...
- No właśnie. Pomyśl... chodzi o nagość?...bliskość?...może boisz się rzekomego bólu,hm?
- Ja...
- Skarbie.... ty nawet boisz się szczerze ze mną porozmawiać... Może za bardzo się z tym wszystkim pospieszyliśmy...nie wiem... może nie do końca to przemyśleliśmy...
- Nie, Jeongmin... kocham cię....naprawdę szczerze cię kocham...- pierwszy raz z moich ust padły takie słowa w stosunku do mojego chłopaka. Jakoś do tej pory nie mówiliśmy sobie, że się kochamy... słowa zastępowały jedynie delikatne gesty - Chcę być z tobą tylko... tylko jestem osobą nieufną i chcę żeby wszystko szło powoli...- widziałem, że hyung jest bardzo zaskoczony moją wypowiedzią... nie rozumiem do końca dlaczego. Może tak go zatkały słowa "kocham cię"? Siedział z lekko rozchylonymi ustami i wpatrywał się we mnie ze łzami w oczach - Hyung... powiedziałem coś nie tak?- chłopak zbliżył się do mnie i przytrzymując mój kark składał na moich ustach delikatne pocałunki. Między nimi szeptał jak bardzo mnie kocha i że jest teraz niesamowicie szczęśliwy. Nie potrafię wyjaśnić tego jak cudownie czułem się w tamtym momencie. Moje dłonie powędrowały na nieskazitelną twarz Jeongmina. Głaskałem jego buzię kciukami i odwzajemniałem pocałunki. Ta chwila była tak magiczna...jak z filmu. Domek za miastem, wieczór, padający za oknem deszcz, cudowne ciepło i zapach drewna dochodzące z kominka i dwójka zakochanych w sobie bezgranicznie osób. Ta scena była o tyle piękniejsza, że uczestniczyła w niej dwójka chłopców. Nie wiem dlaczego, ale miłość homoseksualna wydaje mi się być piękniejsza... szczera i prawdziwa. Widok dwóch osób tej samej płci rozczulał mnie od zawsze, a teraz? Teraz sam mam niesamowitego chłopaka, którego nigdy w życiu nie zamieniłbym na nikogo innego i nie oddał go za żadne skarby świata. On jest moim największym skarbem...i tylko jego pragnę najmocniej na świecie. 
- Minwoo...- szepnął chłopak między pocałunkami, po czym przywierając ustami do moich warg otworzył lekko oczy spoglądając na mnie - Zaufaj mi, proszę cię...- moja głowa mimowolnie skinęła na "tak". W tamtej chwili nie myślałem o tym co robię i jakie mogą być konsekwencje tej decyzji. Jeongmin ułożył mnie delikatnie na puchatym dywanie, po czym zawisł nade mną i znów połączył nasze usta w namiętnym, ale niesamowicie czułym i delikatnym pocałunku. Nie wiedziałem co mam robić, w końcu miał być to mój pierwszy raz. Moje spocone i trzęsące się do granic możliwości dłonie błądziły po klatce piersiowej chłopaka. Ten jednak widząc moje zdenerwowanie ujął je delikatnie, po czym pocałował je i ułożył nad moją głową lekko je przytrzymując. Jego druga dłoń rozpięła reszte guzików w mojej koszuli po czym zaczęła zabierać się za spodnie. Przerwałem pocałunek i spojrzałem na Jeongmina z wyrzutem. Chłopak chichocząc ściągnął z siebie koszulkę pokazując niesamowicie wyrzeźbiony tors i brzuch, czym wprowadził mnie w kolejne kompleksy. Pokręciłem zrezygnowany głową czym ponownie rozśmieszyłem Jeongmina.
- Przestań się śmiać durniu...- chłopak uśmiechnął się na te słowa, po czym znów zaczął mnie całować. Pod wpływem emocji zacząłem z niewiadomych przyczyn podnosić na zmianę jedną i drugą nogę, czym widocznie podnieciłem hyunga, gdyż zgrubienie w jego spodniach widocznie dawało się we znaki. Jeongmin by sobie ulżyć rozpiął je i zaczął dobierać się do moich. Zacisnąłem kurczowo oczy i dłonie, które do tej pory błądziły po włochatym dywanie. Mój oddech pod wpływem delikatnego dotyku chłopaka stawał się coraz cięższy i bardziej słyszalny. Po kilku sekundach moja druga połówka zaczęła całować mnie po brzuchu... nie wytrzymałem. Wygiąłem się lekko, a z moich ust wydobył się dość pokaźny jęk. Jeongmin uśmiechnął się cwaniacko, po czym jednym sprawnym ruchem pozbawił mnie bielizny i w tym właśnie momencie zaczęły się schody. Otworzyłem szeroko oczy i skierowałem je w stronę chłopaka. Nogi starały się uciec do środka, chcąc zakryć tą część ciała, której wstydziłem się najbardziej. Chciałem coś powiedzieć... zakończyć to wszystko, ale nie mogłem. Z moich ust wydobywały się jedynie niezrozumiałe bełkoty. Jeongmin ponownie się do mnie nachylił i czule mnie pocałował. Czułem jak robi mi się słabo. W życiu nie byłem tak zestresowany, przestraszony i zawstydzony jednocześnie.
- Minwoo...- wziąłem głębszy oddech i spojrzałem niepewnie na chłopaka, który wpatrywał się we mnie z ogromną troską - Nie ufasz mi?
- Uf....ufam...- nie jestem w stanie określić jak źle czułem się w tamtym momencie. Chciałem jednak przysłowiowo "pójść z Jeongminem do łóżka" żeby go nie zawieść i nie stracić.
- To czemu tak reagujesz, hm?- dłoń hyunga ostrożnie głaskała mnie po mokrej od potu twarzy. Chciałem mieć to za sobą.... tak... z początku pod wpływem chwili pragnąłem się z nim kochać jednak teraz chcę by to było już za mną.
- N..nie wiem... hyung...- przełknąłem z trudem ślinę i gwałtownie podniosłem wzrok na chłopaka - Zróbmy to... już.
- Co takiego?- widziałem, że Jeongmin jest bardzo zdziwiony.
- Chcę się z tobą kochać... w tym momencie. 
- Ale Minwoo...
- Hyung, proszę cię.- dziwny obrót sprawy,hm? Jak mówiłem, chciałem mieć to już za sobą. Oszołomiony lekko Jeongmin rozebrał się prezentując przyrodzenie bardzo pokaźnych rozmiarów, na widok którego dosłownie zadrżałem. Wiadomo... po tym zaczął mnie przygotowywać. Czułem się strasznie niekomfortowo czując w sobie jego palce. Mimo mojego pośpiechu, Jeongmin starał się by ta chwila była jedyna w swoim rodzaju. Wszystko robił powoli i ostrożnie, zupełnie jakby obchodził się z porcelanową lalką. Bez przerwy mnie całował i mówił, że się cieszy że mnie poznał... że jestem dla niego najważniejszy... że mnie kocha. Zagadał mnie do tego stopnia, że nawet nie poczułem kiedy we mnie wszedł. Gdy się spostrzegłem Jeongmin uśmiechnął się lekko i delikatnie się na mnie położył, po czym przytulił mnie do swojej klatki piersiowej i dał czas bym się przyzwyczaił do jego obecności. Z początku czułem jak przez całe moje ciało przechodzą rwące bóle... ogólnie uczucie posiadania w sobie czegoś tak dużego wymaga trochę czasu by przywyknąć. Jeongmin zaczął się we mnie poruszać po około, na oko licząc dziesięciu minutach. Robił to bardzo powoli, miarowo i z wielkim wyczuciem. Widziałem, że nie chce mnie skrzywdzić i chce bym czuł się jak najlepiej i zapamiętał tę chwilę na zawsze. Po kilku głębszych ruchach nachylił się do mnie i musnął moje usta. Jego ręka, na której się akurat nie podpierał głaskała mnie po policzku.
- Skarbie...- podniosłem na chłopaka lekko zamglone oczy i spojrzałem na niego pytająco - Chcę tylko żebyś wiedział, że jesteś dla mnie wszystkim i tylko dla ciebie żyję... 
- Wiem to hyung.- podniosłem rękę i zacząłem nią głaskać twarz chłopaka. Ten delikatnie ją pocałował, po czym wtulił w nią buzię.
- Strasznie cię kocham i chcę żebyś w końcu to zrozumiał.- po tych słowach wyszedł ze mnie. Chciałem się podnieść i mocno go przytulić jednak przeszywający mnie od góry do dołu ból mi na to nie pozwalał. Jeongmin okrył mnie swoją bluzą, po czym pomógł mi usiąść - Bardzo cię boli?
- Hyung...- spuściłem głowę, by chłopak nie widział jak bardzo się krzywię - Obiecaj mi, że nigdy mnie nie zostawisz... wiem... wiem, że dzisiaj wszystko popsułem, ale daj mi jeszcze jed...- Jeongmin podniósł moją twarz, po czym zamknął mi usta pocałunkiem. Gdy już się uciszyłem pokręcił głową i wtulił mnie w swoje rozpalone ciało.
- Minwoo... ty mój mały, głupiutki aniołku. To czy będzie nam się układać w sprawach łóżkowych jest naprawdę nieistotne.. jeśli tego nie chcesz, nigdy więcej cię do tego nie zmuszę. Najważniejsze jest to czy sobie ufamy, czy dobrze czujemy się w swoim towarzystwie i czy się kochamy...- hyung skierował moją twarz w jego kierunku - Spełniam te trzy kryteria?- skinąłem jedynie twierdząco głową - I to jest sprawa kluczowa.- po tych słowach pocałował mnie w czoło, usadził na sobie jak malutkie dziecko, po czym owiniętego bluzą wtulił mocno w swoją klatkę piersiową. Znów scena z filmu... kominek, cisza i miłość łącząca dwójkę kochających się bezgranicznie osób. Cieszę się, że spotkałem Jeongmina.... Jak widać takie z pozoru drastyczne zmiany w naszym życiu mogą być zwiastunem czegoś niezwykłego, na co nieświadomie czekało się przez wiele lat.


~Koniec.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------



4 komentarze:

  1. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
    ( ͡° ͜ʖ ͡°)
    ( ͡° ͜ʖ ͡°)
    ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)
    No cóż, nie wiem co napisać, ale chyba trochę za szybko to wszystko poszło :"///
    Nawet bardzo :///
    Nio ale w sumie to najważniejsze, że dobrze się skończyło no! XD
    ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)
    Czekam na inne ficzki!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda ze to juz koniec ;-;
    To opowiadane było w całości cudowne i mam nadzieje ze niedługo również będę mieć okazję przeczytać coś równie świetnego <3

    OdpowiedzUsuń
  3. O jeny <3 Ta końcówka była świetna! ^^ Ta Ci wyszła :D
    Ta seria zaskoczyła mnie w wielu momentach, bardzo mi się podobała c:
    Czekam na więcej, może Hunhan? :33
    Hwaiting!
    Anem.

    OdpowiedzUsuń