28 sierpnia 2015

Jeongmin & Minwoo ~cz.5 [Chłopak z kawiarni]



                   Czas dłużył mi się niewyobrażalnie. Dochodziła już pora obiadowa, a Jeongmin nadal nie dawał znaku życia. Pozostali chłopcy zresztą też. Pewnie odsypiają albo męczą się z kacem. Hm... w sumie co mnie to obchodzi... są dorośli i niech robią co chcą. 
Niechętnie wstałem z łóżka i podszedłem do lustra. Na mojej szyi widniała ogromna, sina rana po ugryzieniu chłopaka. Wyglądała zupełnia jak malinka tylko bardziej pokaźnych rozmiarów. Czułem się z tym idiotycznie... malinki można robić sobie w podstawówce, a nie będąc dorosłym. 
- Oppa..- odwróciłem się gwałtownie, naciągając tym samym bluzę na fioletowe miejsce. W drzwiach stała Minah przyglądająca się uważnie temu co robię. 
- Co jest?- siostra zrobiła krok w przód i zamknęła za sobą drzwi. Następnie podeszła do mnie i jednym zwinnym ruchem odsłoniła moją "malinkę". 
- Ooo... widzę, że jednak coś tam podziałałeś.
- Nie rozśmieszaj mnie...
- Coś się stało... tak? Skrzywdził cię?
- Nie... po prostu wszystko dzieje się zbyt szybko. Sam już nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć.
- Hm... powiedz mi po prostu, tylko tak szczerze jak to między wami jest.- westchnąłem i podszedłem do okna odsłaniając rolety. Na podwórku siedział Kwangmin pijący kawę. Po chwili na dwór wyszedł Jeongmin w samych bokserkach, z kubkiem w ręku. Rozglądał się przez pewien czas po ogrodzie i już otwierał usta by coś powiedzieć, ale wtedy jak poparzony z domu wybiegł Youngmin i rzucił mu się na szyję. 
- Nijak... niczego między nami nie ma i nie będzie...- trzasnąłem oknem i pospiesznie wyszedłem z pokoju. Dlaczego jestem o niego tak cholernie zazdrosny? Przecież to głupie. Emocje we mnie buzowały. Miałem ochotę pójść do chłopaka i wykrzyczeć mu w twarz, że mi się podoba, ale wtedy automatycznie byłbym na straconej pozycji. Poza tym widzę jak Youngmin się do niego klei więc to logiczne, że na pewno będą razem. Znają się pewnie jak dwa łyse konie, a ja? Znam się z Jeongminem zaledwie trzy dni. Wyszedłem z domu, by trochę ochłonąć. Chciałem iść nad Han i trochę nad tym wszystkim pomyśleć, ale wtedy przypomniałem sobie, że uciekłem z wycieczki, którą zorganizował dla mnie sąsiad, w skutek czego nie wiem w którą stronę mam nad ten Han iść. 
- Minwoo?... gdzieś ty się wczoraj podział?- Donghyun... wziąłem głęboki oddech i odwróciłem się w stronę hyunga. 
- Co za różnica...- rzuciłem drżącym głosem i zacisnąłem usta by się nie rozpłakać. 
- Co się stało...?- chłopak podszedł do mnie, po czym objął mnie ramieniem i zaczął gdzieś prowadzić. Było mi wszystko jedno gdzie idziemy... byleby było to z dala od domu. W tym samym momencie nie myślałem o tym co mówię... dałem się całkowicie ponieść emocjom.
- Jeongmin i Youngmin... co ich łączy...
- Ahh...- hyung uśmiechnął się i zacisnął mocniej ramię na moim ciele - Nie są razem, spokojnie.
- To dlaczego zachowują się jakby byli? 
- No to może po kolei. Jeongmin zna się z bliźniakami od małego. Bawili się w jednej piaskownicy, ich rodziny jeździły razem na wakacje... wiesz o co chodzi. Ja i Hyunseong dołączyliśmy do ich paczki dopiero cztery lata temu, a oni do tego czasu zdążyli bardzo dużo przejść. - gdy chłopak zauważył zainteresowanie z mojej strony uśmiechnął się lekko i mówił dalej - Jak Youngmin miał około 14 lat zachorował na raka nerki. Dawcą oczywiście miał być Kwangmin, ale mimo że są bliźniakami, to coś tam nie powychodziło im w tych badaniach i niestety nie mógł nim zostać, a że Jeongmin jest najlepszym przyjacielem jakiego tylko można sobie wymarzyć poszedł dla niego pod nóż... uratował mu po prostu życie.- zamurowało mnie... nie wiedziałem co sensownego mam odpowiedzieć.
- A...ale przecież.. można żyć z jedną nerką...
- Ponoć tak... ale Jeongmin chciał, by Youngmin był w pełni zdrowy i funkcjonował jak normalny człowiek.- w moich oczach pojawiły się łzy. Widzę, że do tej pory nie miałem pojęcia jak cudowną osobą jest mój nowy sąsiad. Szczerze mówiąc nie wiem czy byłbym w stanie poświęcić własne zdrowie dla jakiejś osoby - Także sam widzisz Minwoo... oni są po prostu najlepszymi przyjaciółmi, nic więcej. - zrobiło mi się strasznie głupio. W sumie nie dziwię się, że Jeongmin nic mi nie powiedział. Jest to raczej dość intymna sprawa, o której nie powinno mówić się na początku znajomości. Pewnie jakbym cierpliwie poczekał sam by mi to powiedział, ale cóż... na światło dzienne znów wyszło moje gówniarstwo i dziecinność... było mi wstyd za swoje zachowanie. 
- A ty hyung?... Zrobiłbyś coś takiego, na przykład dla Jeongmina?
- Hm... kocham go jak brata, ale nie wiem czy miałbym na tyle odwagi...
- Właśnie... czyli coś musi między nimi być...
- Nie... możesz mi wierzyć, że niczego między nimi nie ma. Znam ich cztery lata i wiem, że nigdy do niczego między nimi nie doszło i raczej nie dojdzie. Nawet jakby coś do siebie poczuli wątpie by chcieli ryzykować przyjaźń dla związku. Przecież jakby zerwali utrzymanie przyjaźni byłoby strasznie trudne, prawda?
- Niby tak... ale może będą w stanie zaryzykować dla tych kilku intymnych i bliskich chwil, hm?- Donghyun zachichotał i spojrzał na mnie rozczulony. 
- Jakby chcieli to już by to dawno zrobili Minwoo. Hm... a swoją drogą... czemu tak wypytujesz o Jeongmina? - oho... mogłem się spodziewać tego pytania.
- Chcę po prostu lepiej poznać mojego sąsiada.
- Wiem, że ci się podoba i nie rozumiem dlaczego nie chcesz się do tego przyznać. 
- Hyung...- czułem jak moja twarz zalewa się rumieńcem. Nie lubię rozmawiać na takie tematy... strasznie mnie krępują. 
- Rozumiem więc że nigdy nikogo nie miałeś... nigdy się nie całowałeś... i nigdy nie poszedłeś z nikim do łóż...
- Hyung przestań no!
- Dobrze, już się tak nie denerwuj. Dlaczego takie tematy cię tak zawstydzają?
- Nie wiem.... może dlatego, że nigdy z nikim nie byłem i nie wiem co i jak...
- Spróbuj coś z Jeongminem.- chłopak podszedł do budki z jedzeniem, po czym kupił dwa razy jeon. Gdy wręczył mi jedno z nich zacząłem zajadać się nim jak głupi. 
- Wolę nie.
- Dlaczego? Jeongmin to facet idealny. Jest opiekuńczy, zabawny, oddany, świetnie spędza się czas w jego towarzystwie... czego chcieć więcej.
- Hyung...?- oblizałem palce i spojrzałem na chłopaka - Przepraszam, że pytam... ale... wy wszyscy jesteście no... gejami?- boże... co za durne i nieodpowiednie pytanie. 
- No tak się złożyło... a czemu pytasz?
- Hm... to czemu nie ma między wami par?
- Nie chcemy ryzykować przyjaźni. A tak w ogóle to nie zmieniaj tematu... przypomnę ci, że rozmawialiśmy o tobie i Jeongminie.- westchnąłem i spojrzałem na Donghyuna kręcąc głową - Właśnie... szukał cię rano, ale wszyscy byli wczoraj tak nagrzmoceni, że nie wiedzieli co mu mówić.- niechętnie rozpiąłem bluzę i pokazałem chłopakowi ślad po ugryzieniu chłopaka.
- Dlatego wczoraj wyszedłem...
- Ałł... nie wygląda to zbyt fajnie. Bardzo cię boli?
- Teraz już nie.- w tym samym momencie rozmowę przerwał nam dźwięk mojego telefonu - Przepraszam.... słucham?- była to Minah... poinformowała mnie o tym, że rodzice zabierają ją do Wonju na kilka dni. Przed zakończeniem wakacji chcą posiedzieć trochę u dziadków. Piskliwym i uradowanym głosem mówiła, że mam teraz wolny dom i że mam to w pełni wykorzystać. Gdy mi o tym mówiła czułem pewnego rodzaju radość, a z drugiej strony strach i niepokój. Rozłączyłem się. Hyung patrzył na mnie zaciekawiony kończąc jednocześnie jeść jeon - Rodzice z siostrą jadą na kilka dni do Wonju...
- Hm..- chłopak uśmiechnął się potargał mi włosy - Wiesz co robić.
- A daj spokój hyung... 
- Aishh, a ty już o jednym. Nikt nie mówi wam, że macie iść ze sobą od razu do łóżka... w sumie byłoby to głupie i niedopowiedzialne. Ale przecież możesz zaprosić go na jakiś film czy coś, pogadać, lepiej go poznać, hm?- ma rację.
- Póki co poczekam aż pierwszy się do mnie odezwie... po tej wczorajszej akcji nie będę do niego wydzwaniał.- ruszyliśmy w stronę miejsca, w którym mieszkałem. Muszę przyznać, że po tym spacerze i rozmowie czuję się znacznie lepiej. Donghyun to naprawdę fajny chłopak i wspaniały kolega. Rozmowa z nim bardzo mnie uspokoiła i dała troszkę do myślenia. Zacząłem się zastanawiać czego tak naprawdę boję się w kontakcie z drugim człowiekiem. Dlaczego nie chcę do siebie nikogo dopuścić... przecież nikt mnie nigdy nie skrzywdził. A mimo to za każdym razem jak jestem w bliskiej relacji z drugim człowiekiem czuję wstręt i ogromny strach. Teraz wiem, że jeśli będę chciał o tym porozmawiać, śmiało będę mógł uderzać z tym do hyunga. Podczas drogi powrotnej dużo rozmawialiśmy o naszych osobistych sprawach, Donghyun bardzo dużo opowiadał mi o Jeongjoonie... z początku jak ich razem zobaczyłem byłem pewien, że hyungowi chodzi tylko i wyłącznie o seks... teraz widzę jak bardzo kocha tego dzieciaka i wiem, że jest w stanie zrobić dla niego wszystko. Też chciałbym być w takiej relacji. Mieć kogoś w kim ma się oparcie, kto cię wysłucha, zrozumie i obdaruje dobrą radą... kto codziennie będzie mówił jak bardzo jestem dla niego ważny, że mnie kocha i potrzebuje... to musi być cudowne przeżycie. Szkoda tylko, że moja nieśmiałość i dystans do ludzi nie pozwalają mi na tą odrobinę szczęścia. 
Gdy zaszliśmy pod dom samochodu już nie było. Wziąłem głęboki oddech i spojrzałem na uśmiechniętego hyunga. 
- Spokojnie... idę teraz do Jeongmina to z nim pogadam. - skinąłem jedynie głową, jednak po kilku sekundach wtuliłem się w wyrzeźbione ciało chłopaka. Ten objął mnie i zachichotał - O co chodzi?
- Dziękuję...
- Za co?
- Za rozmowę... jesteś moim najlepszym hyungiem.- podniosłem głowę i uśmiechnąłem się do chłopaka. Ten po odwzajemnieniu uśmiechu przeczesał mi ponownie włosy i ruszył do domu swojego przyjaciela. Po odprowadzeniu go wzrokiem zniknąłem za drzwiami domu. Czułem się... dobrze... tak, śmiało mogę powiedzieć, że ta rozmowa bardzo mi pomogła. Po wejściu do pokoju wyjrzałem przez okno, by zerknąć na to, co dzieje się na podwórku sąsiada. Jeongmin siedział na hamaku, trzymając na kolanach swojego młodszego brata. Przy ogrodowym stole krzątali się bliźniacy, a Hyunseong leżał na kocu i wygrzewał się w słońcu. Wszyscy wesoło rozmawiali i co chwilę się śmiali... jedynie Jeongmin wtulony w szyję Jeongjoona wyglądał na zmartwionego. 
- Heeej.- Donhyun wszedł do ogrodu. Schowałem się nieco za firanką i uważnie przysłuchiwałem się ich rozmowie.
- Hyuuuuuung!- Jeongjoon naprawdę ucieszył się na widok swojego chłopaka. Na samą myśl na twarzy pojawił mi się szeroki uśmiech. 
- Hej mysza... daj mi chwilę, tylko pogadam z twoim głupkowatym bratem.... Jeongmin...
- Czymś podpadłem?- uwielbiam jego głos... jest tak niski i męski, że na sam jego dźwięk przechodzą mnie ciarki.
- Być może.. chodź do domu.- aishh... ciekawe co Donghyun mu o mnie powie. Mam tylko nadzieję, że nie wygada mu tego, że mi się podoba. Po chwili na podwórku zapanowała cisza. Słyszałem jedynie szepty bliźniaków i Jeongjoona, zastanawiających się nad tym o czym rozmawiają teraz chłopcy. Mi nie pozostało nic innego jak czekanie. Położyłem się na łóżku i włączyłem telewizor, jednak program nadawany przez stację "rozrywkową" był tak nudny, że momentalnie zasnąłem. 
       Gdy się obudziłem na dworze panował już mrok. Sięgnąłem po telefon, by zobaczyć która jest godzina.
- Już 19-sta?...aishhh...- wtedy też rozległ się dźwięk przychodzącego sms'a.
<- Dopiero skończyłem rozmowę z Jeongminem, przepraszam, że to tyle trwało. Umówmy się jutro około 16-stej, przy tej budce, w której dzisiaj jedliśmy, to ci wszystko opowiem, a póki co szykuj się na przyjście tego pacana. Miłej zabawy!
Miłej zabawy? Do głowy przyszła mi tylko jedna myśl. Zerwałem się z łóżka i czym prędzej pobiegłem pod prysznic.... no co? Nigdy nic nie wiadomo.


~c.d.n.
------------------------------------------------------------------------------------------------------



5 komentarzy:

  1. O yeah, takie coś to ja mogę czytać B)
    Pheh, aż dostałam ciarek :"OO
    No dziena!
    Ja tam jeszcze się na nic nie nastawiam ale czuję, że chyba złamiesz mi serce po raz kolejny kolejnym rozdziałem ;___;
    PS Supi wygląd bloga~<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale fajnie że fabuła sie tak powoli rozwija *^*

    OdpowiedzUsuń
  4. kocham bardzo! xD
    haha nie wiem czemu mam na twarzy banana ale nie pytam xD
    Czekam na next pisz szybko! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ranyyyyy to jest takie świetne ;-; Czekam na następny rozdział z niecierpliwością! <3

    OdpowiedzUsuń