8 stycznia 2015

Gohn,Yano & Hansol~cz.2 [Romans]


                 W tej chwili nabrałem również ochoty na mojego zgrzybiałego i wiecznie znudzonego kuzyna. Przed oczami miałem orgię, o której normalnie wstydziłbym się nawet pomyśleć. W tej chwili Gohn cofnął głowę i z trudem połknął ślinę.
- Już.
Uśmiechnąłem się lekko i złapałem przestraszonego Yano za rękę.
- Wstań. 
Mlodszy zrobił to zakrywając się bluzą. Patrzyłem na niego dłuższą chwilę, po czym obróciłem go tyłem do siebie i lekko pochyliłem jego spięte ciało do przodu. Podnosząc jego bluzę od razu zatopiłem język w jego ciasnym jak cholera wejściu. Z ust Yano wydobył się krzyk, a delikatne ciało poleciało na wściekłego Gohna. Wtedy wpadłem na kolejny pomysł. Nakazałem Yano klęknąć między nogami jego chłopaka. Gdy to zrobił ułożyłem jego drżące dłonie na spodniach Gohna.
- Do roboty.- kucając przy nim i bawiąc się jego wejściem, patrzyłem jak z zakłopotaniem patrzy w oczy swojego ukochanego - Yano...wiesz co masz robić.- kalectwo tego szczeniaka strasznie mnie irytowało.
- N...nie...nie wiem.- szepnął, a po jego policzku spłynęła kolejna łza. Westchnąłem i nachyliłem się do jego ucha.
- Zrób dobrze swojemu chłopakowi.- chwyciłem go mocno za twarz i zatopiłem język w jego uchu. Jego jęki sprawiały, że moje podbrzusze wypełniało cudowne ciepło. Tak bardzo chciałbym by był teraz przy mnie Byungjoo. Chciałem w niego wejść i kochać się z nim całą noc. Przynajmniej mógłbym wyżyć się i poszaleć, a przy Yano będę musiał być niestety delikatny. Odrywając się od jego ucha przygryzłem je i oblizałem usta. Yano delikatnie przekręcił głowę w moją stronę. Widziałem jego przeszklone oczy i wielkie, czerwone rumieńce.
- Hansol....ja nie chcę.- o mamooo...pozbawiasz mnie skarbie cudownej zabawy, którą wspominałbym do końca życia. Wywróciłem oczami i wstałem. Gohn widząc to zaczął podnosić z ziemi swojego chłopaka.
- Zostaw go Gohn... nie skończyłem jeszcze.- zdjąłem sobie spodnie wraz z bielizną i odetchnąłem z ulgą. Mojemu przyjacielowi było naprawdę ciasno i źle. Usiadłem w rozkroku przed Yano i zacząłem się masturbować patrząc cały czas w oczy chłopaka. Młodszy co chwilę spuszczał wzrok i czerwienił się.
- Jesteś obleśny... skończ do cholery.- warknął Gohn. Ja natomiast zachichotałem i chwyciłem Yano za włosy przyciskając go do swojej męskości. Gdy wziął go do ust mruknąłem z zadowolenia i spojrzałem podniecony na kuzyna. Yano nic nie robił. Trzymał jedynie moją męskość w ustach. Czułem jak po moich jądrach i udach spływały jego łzy. Przyciągnąłem go do siebie i mocno przytuliłem znów nachylając się do jego ucha.
- Zrób mi dobrze myszko... inaczej poważnie skrzywdzę twojego chłopaka.- Yano spojrzał na mnie przestraszony, a następnie na Gohna, który miał w oczach coraz większą złość i nienawiść do mojej osoby. Widziałem jak młodszy waha się. Dopiero po kilku minutach nachylił się do mojego penisa i zaczął go ssać i lizać. Ułożyłem dłoń na jego głowie i co chwilę zatapiałem ją w jego gęstych włosach. Jego siorbanie i jęki sprawiały, że mój penis prężył się coraz bardziej. Czułem, że niedługo będę dochodził. Wtedy położyłem się na miękkim dywanie i złapałem go mocno za głowę uniemożliwiając mu jakichkolwiek ruchów. Wprawiłem w ruch miednicę i pchałem ją z całej siły w usta młodszego. Słyszałem jak Yano zaczyna się dusić i to zaczęło podniecać mnie coraz bardziej. Ten, kto mnie zna wie, że uwielbiam ostry, niemalże zwierzęcy seks. Kiedy poczułem, że jestem blisko spełnienia wyciągnąłem penisa z ust chłopaka i doszedłem na jego twarz. Chwilę patrzyłem jak gęsty płyn spływa po jego delikatnej buźce, ale gdy ten widok mi się znudził rzuciłem chłopcem o dywan i popatrzyłem na Gohna, którego oczy wyrażały przerażenie i chęć mordu na mojej osobie. Yano leżał na podłodze jak zwłoki... nie wykonywał żadnego ruchu i z trudem łapał powietrze. Uśmiechnąłem się pod nosem i usiadłem za chłopakiem rozszerzając jego nogi. Palcami zebrałem spermę z jego twarzy i wsadziłem w niego jednego palca. Yano nie miał siły nawet jęknąć. Patrzył na mnie nieprzytomny, a jego oczy stawały się coraz cięższe i co chwilę się zamykały. Zachichotałem i w jednej chwili zamieniłem palec na coś znacznie większego. Gdy Yano poczuł w sobie moją męskość wykrzywił usta w wyraźnym grymasie, a zaciśnięte w pięści ręce rozluźniły się. Wykonałem kilka porządnych ruchów i nachyliłem się blisko twarzy chłopaka odgarniając z czoła jego spoconą grzywkę.
- Yano..popatrz na mnie.
Nic... młodszy nie dawał żadnych oznak życia. Zacząłem całować go po twarzy i znów zassałem się na jego uchu... wciąż nic. Przestraszony Gohn zerwał się z kanapy i z całej siły odepchnął mnie od nieprzytomnego Yano. Przerażony klepał go po twarzy i błagał by się ocknął. Ha...nieźle go zajechałem. Zaśmiałem się cicho i podniosłem się, by się ubrać. Kuzyn w tym czasie tulił swojego chłopaka, który zaczął łaskawie dawać pierwsze oznaki życia.

*

Na drugi dzień wstałem dość wcześnie. Spełniony i nabuzowany pozytywnymi emocjami po wczorajszym wieczorze nie potrzebowałem zbyt dużo snu. Zszedłem do kuchni, w której zastałem jedzącego twarożek Yano. Uśmiechnąłem się cwaniacko i zabrałem się za przygotowywanie kawy. 
- Hansol...- aishh...ten cichy i wiecznie przestraszony głos. Przymknąłem chwilowo oczy i przygryzłem wargi.
- Słucham.
Gdy się odwróciłem stanąłem twarzą w twarz z młodszym. 
- Ja...ja ciągle... ciągle myślę o tym, co wczoraj robiliśmy...
- I ?- moje usta wyginały się w coraz szerszy uśmiech. 
- Po...podobało mi się to.
Nie powiem... cholernie mnie to zdziwiło. Otworzyłem szeroko oczy. Z drugiej jednak strony byłem z siebie dumny, że ten mini gwałt spodobał się Yano. 
- Mhm...i co w związku z tym myszko?
- Powtórzmy to...- znów poczułem przyjemne kłucie w podbrzuszu. Złapałem młodszego chłopaka za drobne biodra i przycisnąłem go do blatu kuchennego namiętnie go całując.



 ~c.d.n.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------





4 komentarze:

  1. Omo, boskie, super, świetne. Szkoda że nie napisałaś drugiego razu ;P Piszesz świetne opowiadania i mam nadzieje że bedziesz pisać jeszcze długo. Saranghaeyo Unni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim zdaniem przydałaby się jeszcze jedna część. Choć się powiem zakończenie zdziwiło mnie i strasznie spodobało ♥. Yano masochista *-*.

    OdpowiedzUsuń
  3. Popieram Reiko Amane, to tak... nie jest w sumie zakończenie bo co, oni się będą pierzyć a Gohn? Nic nie zauważy czy wkurzy się na nich, a B-joo byłby zazdrosny czy byłoby to dla niego w porządku, że jego chłopak kocha się z innym, a może nic by o tym nie wiedział? Wiele niedopowiedzeń :/ Ale fajny pomysł na smuta ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak tak tak. Chcem kolejną część

    OdpowiedzUsuń