16 kwietnia 2014

G Dragon & TOP


   
         Znów wraz z Top'em musiałem ruszać na tzw. akcję. Akcje polegały na ściganiu gangów, mordowaniu winnych i niewinnych ludzi, rabunkach itp. Byliśmy postrachem całego Seoulu, co jeszcze bardziej zachęcało nas do działania. Tym razem mieliśmy rozbić świeżo powstający gang, działający w dzielnicy Mapo-gu. Ubrany i nastawiony psychicznie przygotowywałem broń.
- Smoczku pospiesz się !-zawołał TOP i wszedł do pokoju, w którym przebywałem.
- Nie mów do mnie smoczku...
- Oj wiesz,że uwielbiam tak do ciebie mówić.
- Tak,ale ja nie lubię tego słuchać. 
- Oj daj już spokój....jesteś gotowy ?
- No..jak zawsze.- rzuciłem, posłałem mu cwaniacki uśmiech i ruszyłem do samochodu. TOP siadł za kierownicą i w ciszy ruszyliśmy do Mapo-gu. Bałem się...jak przed każdą akcją. Nigdy nie wiadomo jak mogły się one skończyć. Mogłem zginąć ja...mógł zginąć TOP, któryś mógł zostać ranny..nigdy nie mogliśmy tego przewidzieć, a mimo to lubiliśmy to robić. Budziło to w nas szczyptę adrenaliny i napięcia. Po około 15 minutach zajechaliśmy na miejsce, pod opuszczoną fabrykę, która była siedzibą gangu.
- Działamy według planu...pamiętasz go ?-zapytał TOP i wyciągnął z kieszeni spodni broń.
- Pewnie, że pamiętam...
- Widzę, że tym razem jesteś bardzo zestresowany.
- Wydaje ci się.... w końcu nie robię tego pierwszy raz.- odpowiedziałem mu i wysiadłem z samochodu. Chłopak zrobił to samo i dał mi znak głową, w którą stronę mam się udać. Obeszliśmy budynek...ja z lewej, a TOP z prawej strony. Po kolejnej komendzie wszedłem do środka, w którym panowała głucha cisza. Tak, jakby nikt tam nie przebywał. Mimo to szedłem w głąb fabryki. Jedyne co słyszałem to moje kroki i ciężki, płytki oddech. W duszy modliłem się o to,by gangu nie było w środku. Wyjrzałem zza ściany do drugiego pokoju...pustka i cisza. Za wybitą szybą okna zobaczyłem przebiegającą postać.
- TOP tu nikogo nie ma...zwijajmy się.
Odpowiedziała mi jedynie głucha cisza. Byłem pewny, że osoba biegnąca za oknem to mój wspólnik. Odwróciłem się gwałtownie i od razu znalazłem się w ramionach jednego z członków gangu.
- Kogo ja tu widzę.- uśmiechnął się ukazując rząd zżółkniętych zębów.
- Puść mnie do cholery.
- Nie żartuj... Ji Youn ! Jednego już mam !- zawołał po czym związał mi ręce i prowadził przez fabrykę w nie wiadomo jakie miejsce. Czułem jak serce podchodzi mi do gardła. Miałem jedynie nadzieję, że TOP nie da się złapać. Zostałem wepchnięty do pomieszczenia, w którym znajdowała się stara lampa, dająca okropne, żółte światło, obdarty materac, na który zarzucony był kawałek starej szmaty i kilka równie starych krzeseł. Usiadłem na materacu i spojrzałem na mężczyznę stojącego przede mną.
- Czego chcecie...
- Wszystkiego dowiesz się w swoim czasie.
- Mów...
- To nie ty będziesz tu dyktował warunki.- uśmiechnął się, a drzwi do pokoju otworzyły się. Mężczyzna należący do gangu posadził obok mnie TOP'a. Czułem,że to już koniec...pierwszy raz w życiu ponieśliśmy porażkę. Mężczyźni weszli do pomieszczenia...łącznie było ich siedmiu. Zajęli krzesła stojące w pokoju i wpatrywali się w nas zaćpanymi oczyma. Jeden z nich odwiązał nam ręce i stanął obok drzwi.
- Możecie nie odwalać cyrku ?...Wypuśćcie nas stąd.- powiedział spokojnie TOP i pogłaskał mnie po plecach.
- Wypuścimy...jak spełnicie naszą zachciankę...
- Waszą zachciankę ?- chłopak parsknął śmiechem i wstał.
- Bawi cię coś ?- mężczyzna pchnął TOP'a tak,że znów wylądował obok mnie.
- Dobra...czego chcecie...
Mężczyźni uśmiechnęli się i rzucili nam na materac kajdanki i różne erotyczne gadżety.
- Podpisać wam to,czy jak ?- zaśmiał się TOP i szturchnął mnie, żebym trochę się rozluźnił. Mimo to wiedziałem co się święci i jakoś nie miałem ochoty na śmianie się.
- Żartowniś.... masz przykuć go do łóżka i zgwałcić...
- Posrało was... 
Po tych słowach jeden z gangsterów podniósł mnie i przyłożył mi broń do głowy.
- Mam go zabić ?!
- Nie... zostaw go...
- To zrób to,co wam mówimy !- zostałem pchnięty na łóżko wprost w ramiona mojego przyjaciela. Wizja tego, że miał mnie zgwałcić przerażała mnie. Ufałem mu...ale nie miałem pojęcia jakie wymogi będą mieli gangsterzy.
- Smoczku....przepraszam...- wyszeptał chłopak i zaczął mnie rozbierać.
- Nie przepraszaj....rób to co ci karzą...- do oczu napływały mi łzy. Widziałem jak kolejne części garderoby lądują na środku pokoju. TOP wziął kajdanki i przykuł mnie do kaloryfera znajdującego się nad materacem. Czułem na sobie spojrzenia mężczyzn. TOP rozebrał się i kucnął obok mnie głaszcząc mnie po głowie.
- Usiądź na nim, niech ci machnie loda...- a więc takie było pierwsze polecenie. Chłopak wstał i przetarł twarz rękoma.
- Po co mam to robić ?
- Żeby ci chuja postawił...
- Sam sobie zwalę...
- Zrób to albo twój żałosny wspólnik zginie...
TOP usiadł mi na klatce piersiowej. Spojrzałem na jego bladą twarz, po której spływały łzy. Ujął moją twarz i wsunął mi w usta swojego penisa. Czułem jak do gardła podchodzi mi obiad. Było to niesamowicie upokarzające i obrzydliwe. Jeden z mężczyzn usiadł za TOP'em i zaczął ruszać jego biodrami. Jego męskość podchodziła mi po samo gardło. Z moich oczu zaczęły płynąć łzy. Miałem już dość. Próbowałem ruszyć rękoma,ale nie mogłem, ponieważ były przykute do kaloryfera.
- Wystarczy,on już nie może.- powiedział chłopak i wyciągnął z moich ust stojącego już penisa. Zszedł ze mnie i usiadł na łóżku spuszczając głowę. Ja natomiast wychyliłem głowę za łóżko i zwymiotowałem. Seung usiadł koło mnie, podniósł mnie i wytarł mi usta.
- Zaraz będzie po wszystkim...przyrzekam...- wyszeptał i pocałował mnie w czoło. Strasznie się bałem. Chciałem mieć to już za sobą. Skinąłem twierdząco głową i położyłem się na plecach. Chłopak usiadł za mną i rozszerzył mi lekko nogi.
- Macie jakiś lubrykant ?- zapytał cicho i głaskał mnie po udach.
- Co takiego ?
- Czy macie jakiś lubrykant...
- Jedź z nim na sucho.
- To będzie go bolało...
- Ma boleć... dawaj, bo zaraz stracimy cierpliwość. 
TOP napluł na rękę i rozsmarował wydzielinę na swoim penisie. Następnie usiadł bliżej mnie i zaczął powoli we mnie wchodzić. Czułem jakby ktoś wkładał we mnie nóż. Ból był ogromny, mimo że TOP starał się, by bolało mnie jak najmniej. Skrzywiłem się i złapałem za materac wyginając się w łuk. Chłopak nachylił się do mnie, mocno mnie przytulił i pocałował w ucho.
- Bardzo boli ?
- Już nie mogę...- pisnąłem i objąłem go rękoma bardziej wtulając się w jego ciało.
- Za 10 minut będzie po wszystkim...spokojnie.- chłopak wszedł we mnie do końca. Zaczął delikatnie ruszać biodrami. Każdy jego ruch kończył się moim piskiem i łzami.
- Przypominam, że to miał być gwałt...mam ci pokazać jak to wygląda ?- jeden z mężczyzn powoli tracił cierpliwość.
- Daj nam chwilę do cholery....jego to boli...
- Gówno mnie to obchodzi ! - mężczyzna odepchnął TOP'a, rozebrał się i wszedł we mnie z całej siły. Wrzasnąłem i zacząłem płakać jak dziecko. Gangster bił mnie i gwałcił najbrutalniej jak tylko mógł. TOP trzymany przez jego wspólników spuścił głowę, a na ziemie spływały jego łzy. Po skończonym gwałcie mężczyzna doszedł mi na twarz, co wywołało u mnie kolejne mdłości. Seung wyrwał się z rąk mężczyzn, usiadł na materacu i wtulił mnie w swoje ciało.
- Już po wszystkim, słyszysz ? Wszystko będzie dobrze..- jego głos drżał. Narzucił na mnie koc i mocno mnie przytulił. - Dostaliście to czego chcieliście... macie nas stąd wypuścić...
- Żartujesz sobie ?- gangsterzy zaśmiali się i wyszli z pokoju. Spojrzałem na przyjaciela po czym wtuliłem twarz w jego szyję.
- Chcę do domu...
- Zabiorę cię do domu...obiecuję...
     Mimo obietnic siedzieliśmy w fabryce przez kolejne 4 miesiące. Codziennie bici, gwałceni, upokarzani i molestowani. Kilka dni przed znalezieniem gangu przez policję mój wspólnik i najlepszy przyjaciel zmarł... Był wykończony ciągłymi torturami i gwałtami. Ja natomiast w opłakanym stanie zostałem zamknięty w psychiatryku gdzie moja depresja pogłębiała się coraz bardziej z dnia na dzień...


~Koniec.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------





7 komentarzy:

  1. ;; No wiesz co.... ;; smutam ;;
    Ogólnie fajne jak zawsze <3, ale i tak ;;
    Czekam na inne ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. o matkoooooooo.
    poryczałam się ;________;
    biedactwaaa
    mam nadzieję że następne będzie milutkie T^T

    loff ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. gangsterzy? BOSKO! świetny klimat i mocne zakończenie. like it

    OdpowiedzUsuń
  4. Yongguk i jego bliźniak? Fluff? Proszę. :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już jeden powstał :) http://polishblogwithkpopyaoi.blogspot.com/2013/10/yongguk-yongnam.html

      ale chętnie napiszę coś jeszcze :)

      Usuń
  5. Och... Z początku taki klimat mi się podobał ale... musiałaś to tak zakończyć? :(

    OdpowiedzUsuń