Siedziałem w swoim pokoju i przygotowywałem się do bardzo ważnego egzaminu z języka chińskiego. Chiński nie był moją mocną stroną i powiem nawet szczerze,że jestem z niego zagrożony, dlatego tak bardzo zależało mi na tym, by nauczyć się go teraz jak najlepiej. Miałem to szczęście, że każdy członek zespołu posiadał oddzielny pokój, dlatego też miałem idealne warunki do nauki. Cisza, spokój, samotność, pełne, 100-procentowe skupienie. Jednak moją sielankę przerwał roześmiany Mark, który wparował do mojego pokoju.
- Co się stało ?- zapytałem odkładając zeszyt. Mark chichocząc usiadł obok mnie i próbował złapać oddech.
- Jackson przyłapał BamBama jak się masturbował.
- I to jest takie śmieszne ?
- To prawiczek. Nigdy tego nie robił, także taka masturbacja dla niego to jak najlepszy seks.- debilizm moich kolegów z zespołu zaskakiwał mnie z dnia na dzień coraz bardziej.
- Każdy to robi Mark... także błagam cię ogarnijcie się i ..weź wyjdź,bo się muszę uczyć.
- Czego się uczysz ?
- Chińskiego. Jutro mam z niego test, który zdecyduje o tym,czy ukończę szkołę,czy nie...także żegnam pana. - po moich słowach chłopak wstał i opuścił pokój,a ja znów zasiadłem do książek. Jednak moje myśli zaczęły krążyć w okół BamBama. Zrobiło mi się go strasznie szkoda. W końcu nikt nie lubi, jak się z niego śmieje...zwłaszcza w tak intymnych sytuacjach. Westchnąłem, odszedłem od biurka i położyłem się na łóżku, by choć na chwilę odpocząć. Ktoś zapukał do drzwi pokoju...
- Mogę wejść ?- BamBam...ten słodki głos rozpoznam wszędzie.
- Pewnie, chodź.- chłopak wszedł do środka, zamknął za sobą drzwi i usiadł obok mnie na łóżku. - Co jest ?
- Pewnie już słyszałeś...- 17-latek spuścił głowę, a jego twarz zalała się rumieńcem.
- Słyszałem...ale nie przejmuj się tym bydłem.- uśmiechnąłem się i wtuliłem go w swoje ciało. - Każdy z nas jest człowiekiem i każdy ma potrzeby, prawda ?- chłopak skinął twierdząco głową i podniósł na mnie swoje wielkie oczy.
- Mogę mieć do ciebie prośbę ?
- No jasne.
- Zr...zrobiłbyś to ze mną ?
Zamurowało mnie... nie sądziłem, że BamBam będzie chciał to zrobić akurat ze mną.
- Posłuchaj mnie...- lekko się uśmiechnąłem i pogłaskałem jego delikatny policzek. - To, że jesteś prawiczkiem to nie wstyd, jasne ? A na swojej drodze spotkasz jeszcze miłość swojego życia, z którą ten pierwszy raz będzie niesamowity i którego na pewno nigdy nie zapomnisz.
- Proszę cię...
- Dla mnie to nie problem...nie chcę po prostu żebyś później tego żałował...
- Nie będę...-chłopak wziął głęboki oddech i zaczął składać niewinne i delikatne pocałunki na mojej szyi. Muszę przyznać, że było to niesamowicie przyjemne. Zwykle moi partnerzy od razu przechodzili do rzeczy...oby się wyżyć...oby zaspokoić swoją potrzebę. Czułem, że z tym dzieciakiem będzie zupełnie inaczej.
- Poczekaj.- szepnąłem i położyłem jego roztrzęsione ciałko na łóżku. - Boisz się ?
- Trochę...ale ci ufam.- lekko się uśmiechnąłem i połączyłem nasze usta w delikatnym pocałunku. Język nastolatka zupełnie nie wiedział co ma robić, ale muszę przyznać, że było to niesamowicie urocze. Jego dłonie błądziły po moim ciele. Raz znajdowały się na plecach, zaraz na karku czy pośladkach. Z jego ust natomiast wydobywały się ciche jęki doprowadzające mnie do szaleństwa. Ściągnąłem mu koszulkę i zacząłem składać delikatne pocałunki na jego klatce piersiowej oraz brzuchu. Chłopak głęboko oddychał i głaskał mnie po głowie. Jego mimika twarzy pokazywała mi, że już jest niezwykle podniecony. Uśmiechnąłem się i zacząłem całować jego podbrzusze ściągając w między czasie spodnie chłopaka. Moje usta zaczęły w bardzo namiętny sposób całować członka BamBama przez materiał bokserek. 17-latek krzyczał moje imię i szarpał mnie za włosy. Ściągnąłem zębami jego bieliznę i zacząłem ssać jego penisa. Moje palce w tym czasie wsunęły się w jego wnętrze rozciągając go. Czułem jak członek chłopaka stwardniał. Jako że to był pierwszy raz, gdy był w tak intymnej sytuacji od razu doszedł mi w usta. Czułem jego lepką i bardzo słodką spermę. Zebrałem płyn i popatrzyłem na chłopaka. Leżał wygięty w łuk trzymając kurczowo pościeli. Nachyliłem się do niego i zacząłem go całować. Nasze wargi skleiły się białym płynem. Pocałowałem jego słodkie usta, usiadłem i zacząłem ściągać z siebie ubrania. BamBam podniósł głowę i spojrzał na mojego członka.
- Też....też mam ci zrobić loda ?- zapytał nieśmiało i przełknął głośno ślinę.
- Nieee,spokojnie. Poradzę sobie.- uśmiechnąłem się, położyłem go na łóżku i zacząłem sobie dogadzać drugą ręką jeżdżąc po wejściu chłopaka. Widziałem, że się bał i miał pewne obawy i szczerze powiedziawszy nie chciałem się z nim kochać, bo bałem się, że zrobię mu krzywdę. Ten jednak twardo stał przy swoim i to ze mną chciał przeżyć swój pierwszy raz. Gdy mój członek stanął rozszerzyłem nogi nastolatka i delikatnie całowałem jego uda. W zamian za to otrzymywałem słodkie, ciche jęki. Zbliżyłem się miednicą do jego ciała i spojrzałem na jego twarz.
- Możesz się jeszcze wycofać...
- Nie...proszę cię, zróbmy to.- odpowiedział, po czym zamknął oczy i zacisnął dłonie na pościeli. Westchnąłem i przyłożyłem policzek do jego łydki, która znajdowała się na moim ramieniu.
- Dobrze...to mogę już zacząć ?- chłopak skinął twierdząco głową. Po tym geście wszedłem w niego najdelikatniej jak tylko umiałem. Na twarzy mojego kochanka pojawił się delikatny uśmiech i rumieniec. Nachyliłem się do niego, mocno go przytuliłem i zacząłem całować go po uchu. Nasze ciała współgrały ze sobą idealnie. Pasowały do siebie jak puzzle. Spocone i rozedrżane od emocji pocierały się jedno o drugie. Z naszych ust wydobywały się jęki, westchnięcia i ciche krzyki. BamBam złapał mnie za włosy z tyłu głowy i zaczął mnie całować już nieco śmielej. Nasze języki połączyły się w cudownym tańcu i wirowały jeden w okół drugiego. Pieściły nawzajem nasze podniebienia i penetrowały wnętrza ust. Chłopak oderwał się ode mnie i spojrzał mi w oczy. Widziałem na jego twarzy rozkosz i podniecenie. W pewnym momencie jednak zamknął oczy, wygiął się w łuk i doszedł mi na brzuch z dość głośnym krzykiem. O to mi właśnie chodziło. BamBam był spełniony, zaspokojony i szczęśliwy. Uśmiechnąłem się szeroko, wysunąłem z niego członka i go w siebie wtuliłem. Czułem jego mocno bijące serce i ciepło jego spoconego ciała.
- Jak się czujesz ?- zapytałem dysząc mu do ucha.
- Dobrze...za dobrze...- wyszeptał chłopak i mocno mnie przytulił.
- Nic cię nie boli ?
Chłopak pokręcił przecząco głową, podniósł ją, po czym delikatnie mnie pocałował.
- Dziękuję.- na jego twarzy widniał uśmiech. Czułem się w tym momencie bardzo szczęśliwy i dumny z siebie, że nie spiepszyłem tej sprawy i że BamBam jest zadowolony ze swojego pierwszego razu.
- Wiesz co młody ?...muszę ci coś powiedzieć.- uśmiechnąłem się i spojrzałem na twarz przyjaciela, który wtulony w moje ciało....spał. No cóż...moje wyznanie miłości będzie musiało jeszcze trochę poczekać.
~Koniec.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------