21 września 2015

Junghan & Jisoo~prolog [Nowa płeć]



                   Cześć wszystkim. Nazywam się Yoon Junghan i chcę Wam wszystkim opowiedzieć swoją historię, która jak myślę Was zaciekawi gdyż jest dość nietypowa. To co? Zaczynamy?
                   Jak już mówiłem nazywam się Junghan i mam 20 lat. Pochodzę z Gumi, liczącego na chwilę obecną około 375 tysięcy mieszkańców. Uwielbiam to miasto i jestem do niego bardzo przywiązany, jednak łączą się z nim niestety bardzo nieprzyjemne dla mnie wspomnienia. Odkąd sięgam pamięcią, moje życie nigdy nie należało do tych spokojnych i monotonnych. Hm... najlepiej będzie jeśli najważniejszą i bardzo istotną w tej historii kwestię przedstawię na samym początku. Otóż urodziłem się jako dziewczyna.... tak, dobrze przeczytaliście. Dokładnie do 18 roku życia musiałem męczyć się w dziewczęcej skórze. Od zawsze źle się z tym czułem i za wszelką cenę pragnąłem to zmienić. Dopiero gdy skończyłem 18 lat udało mi się namówić rodziców na operację zmiany płci. Wyjdę tu może na dupka, ale moi rodzice mają masę pieniędzy i prawdę mówiąc taka operacja to dla nich żaden wydatek, jednak ich tłumaczenie było takie iż wolą poczekać aż dojrzeję i świadomie podejmę tą decyzję. Skończyłem 18 lat, powiedziałem im po raz tysięczny, że pragnę tej operacji, że nienawidzę siebie jako kobiety i co... udało się. Na drugi dzień pojechaliśmy do Busan spełnić moje odwieczne marzenie. Cholernie cierpiałem... Nie sądziłem, że taki z pozoru błahy zabieg może kosztować mnie tyle łez i cierpienia. Wiedziałem jednak, że to przejściowe i po fali bólu wszystko zmieni się na lepsze.  Przynajmniej taką miałem nadzieję...
Po miesięcznej przerwie wróciłem do szkoły. Klasa maturalna... wiadomo jak to jest. Masa nauki, korepetycje, zakuwanie do późnych godzin wieczornych. Po około 30 dniach przerwy miałem ogromne zaległości, których nie byłem w stanie ogarnąć. Nikt z moich znajomych nie wiedział dlaczego tak nagle zniknąłem. Nikomu nie zwierzałem się jakoś szczególnie ze swoich zmartwień i problemów. Z nikim ze szkoły nie wchodziłem raczej w głębsze relacje. Byliśmy dobrymi znajomymi, którzy pomagali sobie w szkole, wychodzili wspólnie na imprezy podczas weekendów, chodzili w piątki po zajęciach na kawę... nic specjalnego. Nie można raczej nazwać tego przyjaźnią. Gdy przekroczyłem próg sali, w której moja klasa miała akurat lekcje, można się domyślić jaka była reakcja... Pewnie myślicie "fala śmiechu, wyzywanie itp."... szczerze mówiąc wolałbym to. Gdy usiadłem w ławce zaczęło się "dyskretne" wytykanie palcami, szeptanie na mój temat. Ja jednak starałem się grać twardego i dzielnie przesiedziałem w szkole do końca dnia. Psycholog, do którego chodziłem po operacji mówił, że może być mi ciężko w otoczeniu, w którym do tej pory się obracałem. W sumie byłem przygotowany na coś takiego. Po ostatniej lekcji zszedłem do szatni i zacząłem zmieniać buty. Wtedy też usłyszałem jak ktoś za mną staje. Wziąłem głębszy oddech i odwróciłem się w stronę tej osoby... a raczej grupki osób, konkretnie samych klasowych osiłków. Po obdarowaniu ich lekkim uśmiechem wróciłem do swojego zajęcia i wtedy też wszystko się zaczęło...
- Junghan...
- Tak?- zostałem mocno przybity plecami do szkolnych szafek. Jęknąłem z bólu i spojrzałem na Dongseoka... niegdyś mojego dobrego kolegi.
- Jak to jest być transem?- po tym pytaniu po szkolnej szatni rozeszła się echem fala śmiechu. Czułem co się kroi i cholernie bałem się w tamtym momencie, ale co mogłem zrobić? Świeżo po operacji i obolały przeciwko pięciu zdrowym jak konie chłopakom.
- Daj spokój...
- Odpowiedz mi.- syknął przez zęby chłopak i ponownie pchnął mnie na szafki. Miałem ochotę się rozpłakać, ale nie chciałem wychodzić na tchórza i mięczaka. Ta cała sytuacja dobijała mnie nie tylko psychicznie, ale też fizycznie... każdy ich dotyk i pchnięcie rozchodziły się ogromną falą bólu po całym moim ciele.
- Dongseok... proszę cię...- Jiwon... odwieczny piesek Seoka, szarpnął za mój mundurek i rzucił mną o ziemię. Nie wytrzymałem... mimowolnie z moich oczu popłynęły łzy. Czułem jak szwy zagłębione w moim ciele powoli się rozchodzą.
- Totalnie ci odbiło Junghan... jesteś laską, rozumiesz? I nic tego nie zmieni. 
- J... już... już nie jestem... Jestem taki sam.... taki jak wy.- chciałem się podnieść, ale nie mogłem. Ból kazał mi leżeć na ziemi i czekać na najgorsze. Wtedy też Dongseok kucnął obok mnie i lekko się uśmiechnął.
- Strasznie ładniutki z ciebie "chłopiec"...- tu parsknął śmiechem i poluzował swój krawat od mundurka - Mam ci udowodnić, że nadal jesteś dziewczyną?
- Nie... Dongseok, proszę cię... daj mi spokój...
Chłopak nachylił się do mnie i lekko złapał mnie za włosy podnosząc tym samym moją głowę do góry.
- Hm... tak się zastanawiam... każdej normalnej dziewczynie podobają się chłopcy... został w tobie ten instynkt, czy przerzuciłeś się już na laski?- milczałem... w sumie jakby nie patrzeć... stojący wśród grupki Jinwook od zawsze mi się podobał i... nadal tak jest. Nie... nie mogłem im się do tego przyznać, bo dopiero by mi się oberwało. W sumie wtedy minął dopiero miesiąc od operacji i trudno było mi powiedzieć czy podobają mi się chłopcy czy dziewczyny i jakiej orientacji teraz będę.
- Nie wiem...
- Mam ci pomóc się określić?
- Dawaj Dongseok!- doping Jiwona był konieczny... Dokładnie pamiętam co czułem w tamtym momencie gdy Dongseok za wszelką cenę starał się mi "pomóc" w określeniu swojej orientacji. Strach.... przeszywający mnie od stóp do głów ból... pękające szwy... wstyd... to jedne z bardzo wielu emocji towarzyszących mi w tamtej chwili. Chciałem zniknąć... zapaść się pod ziemię... najlepiej nie istnieć. Nigdy w życiu nie czułem się tak upokorzony. Pamiętam, że po tym wydarzeniu przez około trzy miesiące nie pokazywałem się w szkole. Siedziałem zamknięty w pokoju i do nikogo się nie odzywałem. Rodzice bardzo się o mnie martwili, w szczególności mama. Dzień w dzień starała się ze mną porozmawiać, ale byłem w takim szoku, że nie potrafiłem dopuścić do siebie nawet jej. Pamiętam, że przyznałem się jej do wszystkiego w dniu rozpoczęcia matur. Było mi głupio gdy jej o tym mówiłem. Miałem wrażenie, że sam się o to prosiłem... że to ja jestem temu winny. Pamiętam każdą, spływającą po jej policzkach łzę... każde słowo pocieszenia, którego długo nie mogła z siebie wydusić... każdy jej dotyk, którego starałem się unikać jak ognia... pamiętam dokładnie wszystko zupełnie jakby to było wczoraj. Tej nocy rodzice bardzo długo rozmawiali na ten temat i starali się wybrać dla mnie jak najlepsze rozwiązanie... chcieli mnie za wszelką cene chronić. Całe szczęście mają taką pracę, która nie trzyma ich w jednym miejscu. Tamtej nocy zapadła decyzja o przeprowadzce. Z początku nie podobał mi się ten pomysł. To dla mnie zbyt wiele... zmiana płci... gwałt... przeprowadzka...zmiana szkoły... nie. Niestety nie miałem wtedy nic do powiedzenia. Równie szybko jak podjęta została decyzja, tak szybko również przetoczyła się przez nasze życie przeprowadzka, za którą teraz jestem rodzicom bardzo wdzięczny, ale to w swoim czasie...
            Przeprowadziliśmy się do Ulsan gdzie zamieszkaliśmy w centrum miasta. Widok z okna mojego pokoju idealnie pokazywał to, czego wtedy potrzebowałem. Morze Japońskie... morze od zawsze kojarzyło mi się z ciszą, spokojem, chwilą, w której mogę pobyć sam z własnymi myślami. Podczas wakacji miałem właśnie na to czas... całymi dniami przesiadywałem w oknie bądź też chodziłem nad morze i tam w ciszy zastanawiałem się co dalej zrobię ze sobą i swoim życiem. Po dwóch miesiącach odpoczynku musiałem znaleźć odpowiadające mi liceum i powtórzyć klasę maturalną. Wybrałem pierwszą lepszą szkołę znajdującą się za rogiem ulicy.
- Pamiętaj skarbie... co by się nie działo, zawsze możesz na nas liczyć.- po tych słowach wybrałem się na pierwszy dzień szkoły, rozpoczynający moje nowe... mam nadzieję, lepsze życie.


~c.d.n.


8 komentarzy:

  1. Chyba umarłam, pierwszy polski fanfic o 17, w dodatku w moje urodziny i z kochanym Jeonghanem ♥
    Tematyka, którą wybrałaś, lekko mnie zszokowała i przy pierwszych zdaniach zatrzymałam się na moment nie będąc pewna, czy czytać dalej. Ale zaryzykuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. O rany. Ciekawy początek nie powiem. Ale oczywiście się bardzo cieszę bo uwielbiam Seventeen ^^ I jestem niesamowicie ciekawa następnych części <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Seventeen! :D Niesppdziewałam się czegoś takiego... Zaciekawiłaś mnie bardzo oj bardzo nie mogę doczekać się kolejnej częście :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Oh nie ;_; tylko nie oni
    I tak wog nie da się zmienić płci z dnia na dzień o.o a branie hormonów, testy oraz rozmowy z psychologiem i lekarzem??
    Ale widać, że się starasz.
    //Yūko-san

    OdpowiedzUsuń
  5. Proszę to Jeonghan -,- nie zmieniaj mi imienia :p
    Serio jestem w szoku (pozytywnym) uwielbiam ten nowy zespół i ciesze się, że jestem z nimi od debiutu. Sama się czailam by coś o nich napisać xD byłaś pierwsza.
    Wpadnij do mnie :)
    wewnetrzne-oko-syska-levi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Zmiana płci? Czemu mam wrażenie, że to bardzo pasuje do JeongHan'a? XD. Nie gustuję w chłopakach z długimi włosami, ale pomysł bardzo fajny ^^ Czekam na dalszy ciąg~

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak skończysz to opko to napiszesz coś o Wonwoo i Mingyu z 17 (szczęśliwe zakończenie hah *.* )??? :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak skończysz to opko to napiszesz coś o Wonwoo i Mingyu z 17 (szczęśliwe zakończenie hah *.* )??? :D

    OdpowiedzUsuń