HakYeon, młody i wiecznie szczęśliwy Koreańczyk przesiadywał właśnie w kuchni przed laptopem. Cztery lata temu postanowił wyprowadzić się od rodziców i się usamodzielnić. Wtedy też wykrzyczał im,że jeszcze zobaczą go na wielkiej scenie i w końcu będą z niego dumni. Yeon chciał zostać piosenkarzem. Jak to bywało w Korei...oczywiście k-pop'owym. Odkąd poszedł do gimnazjum zaczął umieszczać w internecie swoje nagrania. Kilka razy brał udział w szkolnych konkursach, chodził na przesłuchania do wytwórni....jednak nikt nie chciał podejmować z nim współpracy. Miał wiele chwil załamania i zwątpienia, ale nie poddawał się. Obiecał sobie,że udowodni rodzicom, że coś potrafi i umie zrealizować postawione wcześniej przez siebie cele. Po dwóch latach zrezygnował ze studiów, znajomych i ogólnie pozbawił się życia towarzyskiego. Jego cała uwaga skupiona była tylko i wyłącznie na muzyce, piosenkach, komponowaniu i śpiewaniu. Jako że ciężko pracował podczas każdych wakacji stać go było na wybudowanie domowego studia, w którym mógł realizować swoje pomysły, by później w jak najlepszej formie zamieszczać je w internecie.
Właśnie przeglądał swój kanał na youtube'ie, jednocześnie zerkając na twittera i pocztę.
- O...dostałem maila.- westchnął chłopak i spojrzał na nadawcę - Kim Ravi....o boże.- Kim WonSik, działający w branży muzycznej jako Ravi. Był największą szychą promującą młode talenty. Yeon trzęsącymi się rękoma otworzył od niego wiadomość.
"Hej Yeon,
od dłuższego czasu obserwuję twój kanał na yt i śledzę twittera. Chciałbym podjąć z Tobą współpracę. Jeśli jesteś zainteresowany zapraszam do mojego mieszkania...chyba każdy wie gdzie się ono znajduje ;) czekam na Ciebie jutro o 18. "
Chłopak otworzył szeroko oczy. Czytał maila kilka razy,bo nie mógł uwierzyć, że spotkało go coś tak wspaniałego.
- W co ja się jutro ubiorę...- chłopak,jako że mieszkał sam często prowadził ze sobą monologi. Wstał od stołu i pobiegł do garderoby. Przekopał ją we wszystkie możliwe strony, by znaleźć coś naprawdę oszałamiającego. Po znalezieniu odpowiedniego stroju poszedł do studia. Wszystkie teksty i nuty schował do teczek i zapakował je do plecaka.
Noc dla Yeona była dość męcząca i dłużyła się w nieskończoność. Chłopak cały czas myślał o tym,że spotka swojego ukochanego producenta...mało tego...będzie u niego w mieszkaniu. Ravi oprócz tego,że świetnie potrafił wykonywać swój zawód słynął również z tego,że lubił podrywać swoich wychowanków. Na samą myśl o tym, Yeona przeszły ciarki. Producent podobał mu się od wielu lat i często wyobrażał sobie intymne scenki z nimi w roli głównej. Na samą myśl o nim HakYeona przechodziły ciarki,a ciało wypełniało przyjemne ciepło. Chłopak przygryzł wargi i dał nogi do środka.
- Jezus znowu...?- jęknął Koreańczyk i usiadł. Jego krocze było nabrzmiałe i pobudzone. - Jak ja tam jutro pójdę jak wycinasz mi takie numery...- tak...rozmowa z przyrodzeniem to coś co Yeon praktykował codziennie. - No dobra...ale żeby mi to było ostatni raz...
Po tych słowach chłopak rozebrał się i zaczął sobie dogadzać myśląc tym samym o Ravim. Wyobrażał sobie, że chłopak siedzi za nim, delikatnie pieści jego drżące ciało i mruczy mu do ucha tym swoim niskim, niesamowicie podniecającym głosem. Ta wizja doprowadziła go do dość obfitego orgazmu. Spełniony i zadowolony opadł na łóżko i kontynuował swoje sprośne myśli...
*
Następny dzień upłynął chłopakowi dość szybko. Powtarzał teksty, rozgrzewał głos,a do tego stroił się i pachnił jak panienka. Po całym dniu przygotowań ruszył do mieszkania producenta. Gdy stał przed drzwiami, jego ciało zalał pot,a serce rozwalało mu klatkę piersiową. Wahał się czy aby na pewno zapukać. Z zamyślenia wyrwał go niski, spokojny głos....ten sam głos, o którym chłopak myślał codziennie.
- Hej...długo masz zamiar tak jeszcze stać ?- Yeon podniósł szeroko otwarte oczy. Stał przed nim idealny, nieziemsko przystojny Ravi. Gdy producent posłał mu swój cwaniacki uśmiech, chłopak otworzył usta, a do jego oczu napłynęły łzy. WonSik chichocząc zamknął usta chłopaka, złapał go w talii i wprowadził do mieszkania.
- Chodź do salonu i myślę, że przejdziemy od razu do rzeczy.
- Do...do..rzeczy...?
- No tak...mam na myśli podpisanie kontraktu.
- Aa..aaa no tak..tak właśnie..
- A co innego miałeś na myśli ?- Ravi znów zachichotał i posadził chłopaka na kanapie wręczając mu filiżankę ze świeżo zaparzoną kawą.
- No...kontrakt...
- Yeon ty się dobrze czujesz ?
- Tak...jestem tylko...trochę w szoku...
- Czemu ?
- No...ja....jestem tutaj...z tobą...w ogóle kontrakt...
- Dobra wiesz co ? Nic już lepiej nie mów.- producent zaśmiał się i przeczesał chłopakowi włosy. - Jeśli chcesz to to przełożymy.
- Nie...nie bo się rozmyślisz.
- Żartujesz sobie ? Obserwuję cię odkąd tylko pamiętam,ale czekałem na odpowiedni moment żeby cię tutaj zaprosić...w życiu bym się nie rozmyślił.
- Naprawdę ?- Yeon podniósł głowę i spojrzał w oczy Raviego.
- Naprawdę....i się już tak nie denerwuj. - po tych słowach cmoknął chłopaka w policzek i podsunął kontrakt. - Weź go do domu i na spokojnie przeczytaj. Jeśli wszystko będzie ci odpowiadać podpisz go i mi przynieś, okej ?
Chłopak jednak nie słuchał co mówi do niego producent. Od razu wyciągnął długopis i bez czytania podpisał umowę.
- Yeon ale...
- Zgadzam się na wszystko... kiedy zaczynamy ?
- I to mi się podoba. - chłopak uśmiechnął się i położył rękę na udzie kolejnego podopiecznego. - Zaczynamy od razu.
Kolejne tygodnie,a nawet miesiące mijały chłopakom bardzo przyjemnie. Spędzali ze sobą każdy dzień. Ravi, mimo ogromu pracy i dużej ilości wychowanków poświęcał HakYeonowi najwięcej czasu. Chłopcy nawet nie zauważyli, że stali się sobie bardzo bliscy. Brali wspólnie prysznic, podczas męczących prób drzemali na jednym łóżku, karmili się wzajemnie, przytulali,a nawet całowali.
Właśnie Ravi wraz z N'em (bo takie sceniczne "imię" sobie wymyślił) weszli do mieszkania producenta. Wracali z klubu nocnego, w którym oblewali pierwszy album Yeona. Chłopak rzucił producenta na kanapę i usiadł na nim okrakiem. Następnie złapał go za włosy i namiętnie pocałował.
- Chyba muszę ci jakoś podziękować.
- Mmm a jak ?- mruknął Ravi i złapał chłopaka za pośladki.
- A jak myślisz ?
- Nie wiem skarbie,nie wiem.
- Po prostu rozluźnij się i daj mi działać. - po tych słowach Yeon dopieszczał swojego kochanka do białego rana. Doprowadził go do wielokrotnych orgazmów i przyprawiał o szybsze bicie serca. Niestety...mieszkanie Raviego znajdowało się na parterze,a paparazzi tylko czekali aż ta dwójka pójdzie ze sobą do łóżka. Na drugi dzień cała Korea dudniła o tym, że słynny producent muzyczny Kim Ravi i jego nowa gwiazdka ze sobą sypiają. Jednak chłopakom to nie przeszkadzało. Cieszyli się,że nie muszą się ukrywać. Chyba rzeczywiście się pokochali i chcieli dzielić ze sobą wspólne życie.
~Koniec.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ja też często gadam do siebie, ale nie mieszkam sama... Cóż, nie prowadzę też rozmów ze swoim kroczem xD. W każdym razie fanfick bardzo fajny, chciałabym zobaczyć taką seks-taśmę z N'em i Ravi'm w roli głównej xD.
OdpowiedzUsuńTo jest fantastyczne *3* Więcej Navi'ego. Proszę!
OdpowiedzUsuń