Hej,
zgodnie z obietnicą napiszę dzisiaj relację z koncertu Block B, który miał miejsce 6 marca 2015 roku w klubie Palladium w Warszawie.
Ludzie zaczęli się schodzić pod klub z tego co wiem o godzinie 12, 5 marca. Ja wraz z koleżanką przyszłam pod Palladium 6 marca około 1 w nocy. Uzbrojone w śpiwory i kubki termiczne z kawą dzielnie czekałyśmy na swoją kolej. Odebrałyśmy numerki jakoś po 3 w nocy i do 06:00 miałyśmy czas by pojechać do domu, przespać się, cokolwiek. Ja w tym czasie skoczyłam do domu wykąpać się, pomalować i przebrać i o 6 rano przybiegłam pod klub zameldować się organizatorom. Jeśli bym tego nie zrobiła mój numerek by mi przepadł i dostałby go ktoś inny...ja natomiast byłabym daleko daleko w tyle;) Następne "meldowanie" się było o godzinie 15:30. 3/4 osób będących pod klubem rozjechało się do mieszkań, hosteli itp. lub kręcili się po pobliskiej galerii. Ja z koleżanką natomiat stałam dzielnie pod klubem i czekałam na Block B, bo krążyła plotka, że mają przyjechać między 09:00 a 12:00 na próbę. Tak też zrobili. Jako że wejście do klubu jest jedno nie mieli wyjścia i chcąc czy nie chcąc musieli wejść tym głównym. Stałam tam bardzo blisko chłopaków. P.O i Jaehyo byli dla mnie na wyciągnięcie ręki. Tutaj muszę pochwalić fanów, bo zachowali się tak jak należy. Nikt nie piszczał, nie krzyczał, chłopaki nie mieli również utrudnionego wejścia do środka. P.O i Jaehyo przywitali się z nami, machając nam i uśmiechając się do nas, reszta natomiat z kapturami na głowach pobiegła prosto do klubu. Wszystko to będzie można zobaczyć w filmiku, który nakręciłam i wrzuciłam na yt. Wszystko to stało się kilka minut przed 12:00. Jako że następne czekanie i sprawdzanie numerków było o 15:30 skoczyłam z koleżanką do Subway'a, znajdującego się naprzeciwko klubu na kawusie, która w tym dniu była niezbędna. Po wypiciu kawy, ok. 14:00 wróciłyśmy pod klub i siedząc na zimnym chodniku odmrażając sobie tym samym tyłki czekałyśmy na wpuszczanie do środka. W międzyczasie poznałam mnóstwo świetnych osób, z którymi na pewno będę chciała utrzymać kontakt. Wiele ludzi podchodziło do mnie i mówiło, że wyglądam jak Park Bom (2NE1), czym sprawiali mi ogromną radość. Najbardziej spodobał mi się tekst jednej z dziewczyn stojących niedaleko za mną w kolejce: "Hej...jezu, przyszłam na koncert Block B, rozglądam się po ludziach i nagle what the fuck...co tutaj robi Park Bom?". Na samo wspomnienie tego zdania i mimiki tej dziewczyny mam banana na twarzy :)
Po kilku godzinach marznięcia, okoły godziny 18:00 weszliśmy wszyscy do Palladium...i wtedy dopiero zaczęła się walka. Ludzie wrzucali do szatni rzeczy i czym prędzej biegli na salę. Ja grzecznie zostawiłam kurtkę i poszłam zająć jakieś miejsce. Stałam praktycznie pod samą sceną, niedaleko znajomych, którzy mieli bilety Early więc stwierdziłam,że nie jest źle. Problem zaczął się gdy na salę weszła grupka dziewczyn i na chama zaczęła się pchać na ludzi stojących z przodu, tym samym na mnie. Jakaś dziewczyna dosłownie leżała mi na plecach. Nie miałam nawet jak wyciągnąć telefonu, nie mówiąc już o podniesieniu baneru. Kilka minut przed koncertem zrobiło się niezbyt przyjemnie. Otóż wszyscy, wiadomo, chcieli mieć jak najlepszy widok na chłopaków i w związku z tym zaczęły się kłótnie, wyzwiska, przepychanki...dramat. Sądziłam, że polskie BBC będą umiały się zachować, ale jak widać, niestety nie.
Koncert rozpoczął się punktualnie o 19, co strasznie mnie ucieszyło. Widać, że chłopaki nas szanują. Zastanawiam się jak dużo wkładek mieli tym razem, bo wyglądali na bardzo wysokich ;) I teraz powiem tak...
* Zico - jego bezczelne..nie wiem jak to nazwać.."podrywanie" o mało mnie nie wykończyło. To ciągłe przygryzanie i oblizywanie warg i jednoczesne patrzenie na fanki, to dla mnie zdecydowanie za dużo. Ogólnie Zico jest.. tak mi się przynajmniej wydaje, bardzo ciepłą i zabawną osobą. Zagrzewał fanów do boju :) Zachęcał byśmy z nimi śpiewali, robili hałas, ogólnie co chwilę pokazywali czy jesteśmy zadowoleni i czy dobrze się bawimy.
* Taeil - o nim niestety nie mogę za dużo powiedzieć, bo moje oczy głównie skierowane były na Zico i Jaehyo. Powiem tylko tyle, że był bardzo wycofany..może przestraszony hah, naprawdę nie wiem jak mogłabym go opisać.
* B-Bomb - jak żyję, nie widziałam tak przystojnego faceta. B-Bomb jest pod tym względem po prostu idealny. Wygląda też na wysokiego, ale mówię...wszystko jest kwestią wkładek ;) Chętnie również odpowiadał na pytania od polskich fanów, zresztą podobnie jak reszta chłopaków.
* Jaehyo - i nadszedł ten moment, kiedy będę pisała o swoim biasie...[wdech i wydech]. Jak zobaczyłam go wysiądającego z taxi pod klubem byłam bliska zejścia..dosłownie. Żeby nie narobić wstydu sobie i innym członkom fandomu grzecznie go nagrałam, a gdy tylko znalazł się w klubie wybuchłam płaczem. Podczas koncertu gdy podniosłam baner...a że byłam blisko sceny, a baner był jednym z większych, musiał zwrócić na niego uwagę. Spojrzał jedynie na niego, odwrócił lekko głowę i lekko się uśmiechnął...coś jak Leo (VIXX), typowa diva. Gdy odpowiadał na pytania, jego prawy kącik ust jedynie lekko drgnął gdy słyszał piski fanek. Jak tu żyć z takim człowiekiem...ale i tak go uwielbiam.
* U-kwon - o nim niestety również nie jestem w stanie dużo powiedzieć. Jedyne co zapamiętałam z koncertu to jego czarujący uśmiech...that's all.
* Kyung - jeju...cudowne, kochane, urocze maleństwo do kochania i tulenia. Ubóstwiam jego uśmiech nie schodzący mu w ogóle z twarzy. Momentami miałam ochotę wparować na scenę i zatulić go z miłości. Gdy widział, że fani nagrywają to, co dzieje się na scenie od razu się uśmiechał i nam machał.
* P.O - większość ludzi, których znam mówi: "P.O to brzydal...ale i tak go kocham". Błąd! P.O jest na żywo bardzo przystojny i wysoki. Gdy przechodził obok mnie pod klubem był gdzieś wyższy o głowę (ja mam 173 cm). Do tego jest niewiarygodnie uroczy i ciepły.
Podczas koncertu wiele osób mdlało. Na sali panował ogromny gorąc i było bardzo duszno. Za każdym razem gdy byliśmy zmuszeni przerwać koncert, by ochrona wyniosła mdlejące osoby, widać było po chłopakach, że się tym przejmują. Śledzili wzrokiem każdą osobę, która była wynoszona z sali. Tym również u mnie bardzo zapunktowali. Bolało mnie jedynie to, że nie wszyscy byli gotowi pomóc padającym jak muchy osobom. Dużo ludzi wykorzystywało zamieszanie i pchało się bliżej sceny...no cóż. Całe szczęście mój baner nadał się idealnie do wachlowania takich osób, a kurs pierwszej pomocy nie poszedł na marne. Po koncercie, który trwał około 1,5 godziny chłopcy oblali nas wodami, które sami pili. Miałam na sobie wodę Jaehyo, B-Bomb'a i...kogoś jeszcze..wiem,że trzy osoby lały wodę w stronę gdzie ja stałam.
Podsumowując... jestem bardzo wdzięczna rodzicom za kupno biletu na Bloczki. Był to mój pierwszy k-pop'owy koncert i był on dla mnie naprawdę niezwykle ważny. Gdy w liceum zaczęły się moje wszystkie problemy, wtedy właśnie poznałam k-pop i tak naprawdę tylko i wyłącznie dzięki niemu jeszcze żyję. K-pop to coś więcej niż muzyka. Zobaczenie na żywo swoich idoli, którym tak wiele zawdzięczasz jest dla fana czymś nie do opisania. Pewnie dlatego po wyjściu z sali, siadłam na schodach i dopiero uwolniłam emocje w postaci płaczu..a raczej histerii... ale jak mówiłam, ten koncert był dla mnie naprawdę czymś niesamowicie ważnym.
Życzę wszystkim fanom k-pop'u koncertów ich idoli, takich wrażeń i pozytywnych emocji.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ponoć w tym roku mają zawitać do nas Topp Dogg. Jesteście gotowi? :) ja chyba psychicznie jeszcze nie bardzo hah.
Buziaki
zgodnie z obietnicą napiszę dzisiaj relację z koncertu Block B, który miał miejsce 6 marca 2015 roku w klubie Palladium w Warszawie.
Ludzie zaczęli się schodzić pod klub z tego co wiem o godzinie 12, 5 marca. Ja wraz z koleżanką przyszłam pod Palladium 6 marca około 1 w nocy. Uzbrojone w śpiwory i kubki termiczne z kawą dzielnie czekałyśmy na swoją kolej. Odebrałyśmy numerki jakoś po 3 w nocy i do 06:00 miałyśmy czas by pojechać do domu, przespać się, cokolwiek. Ja w tym czasie skoczyłam do domu wykąpać się, pomalować i przebrać i o 6 rano przybiegłam pod klub zameldować się organizatorom. Jeśli bym tego nie zrobiła mój numerek by mi przepadł i dostałby go ktoś inny...ja natomiast byłabym daleko daleko w tyle;) Następne "meldowanie" się było o godzinie 15:30. 3/4 osób będących pod klubem rozjechało się do mieszkań, hosteli itp. lub kręcili się po pobliskiej galerii. Ja z koleżanką natomiat stałam dzielnie pod klubem i czekałam na Block B, bo krążyła plotka, że mają przyjechać między 09:00 a 12:00 na próbę. Tak też zrobili. Jako że wejście do klubu jest jedno nie mieli wyjścia i chcąc czy nie chcąc musieli wejść tym głównym. Stałam tam bardzo blisko chłopaków. P.O i Jaehyo byli dla mnie na wyciągnięcie ręki. Tutaj muszę pochwalić fanów, bo zachowali się tak jak należy. Nikt nie piszczał, nie krzyczał, chłopaki nie mieli również utrudnionego wejścia do środka. P.O i Jaehyo przywitali się z nami, machając nam i uśmiechając się do nas, reszta natomiat z kapturami na głowach pobiegła prosto do klubu. Wszystko to będzie można zobaczyć w filmiku, który nakręciłam i wrzuciłam na yt. Wszystko to stało się kilka minut przed 12:00. Jako że następne czekanie i sprawdzanie numerków było o 15:30 skoczyłam z koleżanką do Subway'a, znajdującego się naprzeciwko klubu na kawusie, która w tym dniu była niezbędna. Po wypiciu kawy, ok. 14:00 wróciłyśmy pod klub i siedząc na zimnym chodniku odmrażając sobie tym samym tyłki czekałyśmy na wpuszczanie do środka. W międzyczasie poznałam mnóstwo świetnych osób, z którymi na pewno będę chciała utrzymać kontakt. Wiele ludzi podchodziło do mnie i mówiło, że wyglądam jak Park Bom (2NE1), czym sprawiali mi ogromną radość. Najbardziej spodobał mi się tekst jednej z dziewczyn stojących niedaleko za mną w kolejce: "Hej...jezu, przyszłam na koncert Block B, rozglądam się po ludziach i nagle what the fuck...co tutaj robi Park Bom?". Na samo wspomnienie tego zdania i mimiki tej dziewczyny mam banana na twarzy :)
Po kilku godzinach marznięcia, okoły godziny 18:00 weszliśmy wszyscy do Palladium...i wtedy dopiero zaczęła się walka. Ludzie wrzucali do szatni rzeczy i czym prędzej biegli na salę. Ja grzecznie zostawiłam kurtkę i poszłam zająć jakieś miejsce. Stałam praktycznie pod samą sceną, niedaleko znajomych, którzy mieli bilety Early więc stwierdziłam,że nie jest źle. Problem zaczął się gdy na salę weszła grupka dziewczyn i na chama zaczęła się pchać na ludzi stojących z przodu, tym samym na mnie. Jakaś dziewczyna dosłownie leżała mi na plecach. Nie miałam nawet jak wyciągnąć telefonu, nie mówiąc już o podniesieniu baneru. Kilka minut przed koncertem zrobiło się niezbyt przyjemnie. Otóż wszyscy, wiadomo, chcieli mieć jak najlepszy widok na chłopaków i w związku z tym zaczęły się kłótnie, wyzwiska, przepychanki...dramat. Sądziłam, że polskie BBC będą umiały się zachować, ale jak widać, niestety nie.
Koncert rozpoczął się punktualnie o 19, co strasznie mnie ucieszyło. Widać, że chłopaki nas szanują. Zastanawiam się jak dużo wkładek mieli tym razem, bo wyglądali na bardzo wysokich ;) I teraz powiem tak...
* Zico - jego bezczelne..nie wiem jak to nazwać.."podrywanie" o mało mnie nie wykończyło. To ciągłe przygryzanie i oblizywanie warg i jednoczesne patrzenie na fanki, to dla mnie zdecydowanie za dużo. Ogólnie Zico jest.. tak mi się przynajmniej wydaje, bardzo ciepłą i zabawną osobą. Zagrzewał fanów do boju :) Zachęcał byśmy z nimi śpiewali, robili hałas, ogólnie co chwilę pokazywali czy jesteśmy zadowoleni i czy dobrze się bawimy.
* Taeil - o nim niestety nie mogę za dużo powiedzieć, bo moje oczy głównie skierowane były na Zico i Jaehyo. Powiem tylko tyle, że był bardzo wycofany..może przestraszony hah, naprawdę nie wiem jak mogłabym go opisać.
* B-Bomb - jak żyję, nie widziałam tak przystojnego faceta. B-Bomb jest pod tym względem po prostu idealny. Wygląda też na wysokiego, ale mówię...wszystko jest kwestią wkładek ;) Chętnie również odpowiadał na pytania od polskich fanów, zresztą podobnie jak reszta chłopaków.
* Jaehyo - i nadszedł ten moment, kiedy będę pisała o swoim biasie...[wdech i wydech]. Jak zobaczyłam go wysiądającego z taxi pod klubem byłam bliska zejścia..dosłownie. Żeby nie narobić wstydu sobie i innym członkom fandomu grzecznie go nagrałam, a gdy tylko znalazł się w klubie wybuchłam płaczem. Podczas koncertu gdy podniosłam baner...a że byłam blisko sceny, a baner był jednym z większych, musiał zwrócić na niego uwagę. Spojrzał jedynie na niego, odwrócił lekko głowę i lekko się uśmiechnął...coś jak Leo (VIXX), typowa diva. Gdy odpowiadał na pytania, jego prawy kącik ust jedynie lekko drgnął gdy słyszał piski fanek. Jak tu żyć z takim człowiekiem...ale i tak go uwielbiam.
* U-kwon - o nim niestety również nie jestem w stanie dużo powiedzieć. Jedyne co zapamiętałam z koncertu to jego czarujący uśmiech...that's all.
* Kyung - jeju...cudowne, kochane, urocze maleństwo do kochania i tulenia. Ubóstwiam jego uśmiech nie schodzący mu w ogóle z twarzy. Momentami miałam ochotę wparować na scenę i zatulić go z miłości. Gdy widział, że fani nagrywają to, co dzieje się na scenie od razu się uśmiechał i nam machał.
* P.O - większość ludzi, których znam mówi: "P.O to brzydal...ale i tak go kocham". Błąd! P.O jest na żywo bardzo przystojny i wysoki. Gdy przechodził obok mnie pod klubem był gdzieś wyższy o głowę (ja mam 173 cm). Do tego jest niewiarygodnie uroczy i ciepły.
Podczas koncertu wiele osób mdlało. Na sali panował ogromny gorąc i było bardzo duszno. Za każdym razem gdy byliśmy zmuszeni przerwać koncert, by ochrona wyniosła mdlejące osoby, widać było po chłopakach, że się tym przejmują. Śledzili wzrokiem każdą osobę, która była wynoszona z sali. Tym również u mnie bardzo zapunktowali. Bolało mnie jedynie to, że nie wszyscy byli gotowi pomóc padającym jak muchy osobom. Dużo ludzi wykorzystywało zamieszanie i pchało się bliżej sceny...no cóż. Całe szczęście mój baner nadał się idealnie do wachlowania takich osób, a kurs pierwszej pomocy nie poszedł na marne. Po koncercie, który trwał około 1,5 godziny chłopcy oblali nas wodami, które sami pili. Miałam na sobie wodę Jaehyo, B-Bomb'a i...kogoś jeszcze..wiem,że trzy osoby lały wodę w stronę gdzie ja stałam.
Podsumowując... jestem bardzo wdzięczna rodzicom za kupno biletu na Bloczki. Był to mój pierwszy k-pop'owy koncert i był on dla mnie naprawdę niezwykle ważny. Gdy w liceum zaczęły się moje wszystkie problemy, wtedy właśnie poznałam k-pop i tak naprawdę tylko i wyłącznie dzięki niemu jeszcze żyję. K-pop to coś więcej niż muzyka. Zobaczenie na żywo swoich idoli, którym tak wiele zawdzięczasz jest dla fana czymś nie do opisania. Pewnie dlatego po wyjściu z sali, siadłam na schodach i dopiero uwolniłam emocje w postaci płaczu..a raczej histerii... ale jak mówiłam, ten koncert był dla mnie naprawdę czymś niesamowicie ważnym.
Życzę wszystkim fanom k-pop'u koncertów ich idoli, takich wrażeń i pozytywnych emocji.
Wszystkie urywki zawarte w tym filmie zostały nagrane przeze mnie :) Miłego oglądania
Ponoć w tym roku mają zawitać do nas Topp Dogg. Jesteście gotowi? :) ja chyba psychicznie jeszcze nie bardzo hah.
Buziaki
Dziékuje za relacje
OdpowiedzUsuńJade na Topp Dogg *^*
Przepraszam Topp dogg będzie w Polsce ? :D
UsuńChłopcy jeżdżą teraz po całym świecie z showcase'ami i była w zapowiedzi Europa. Wydaje mi się,że na stronie My Music Taste jest głosowanie, by Topp Dogg przyjechało do Warszawy. A losy chłopaków i relacje z ich występów możecie śledzić na ich oficjalnym twitterze @ToppDoggHouse i na instagramie official_toppdogg :)
UsuńJa też dziękuję za relację ^^ Koncert wyszedł świetnie moim zdaniem ^^ Chciałabym jechać na ToppDogg, ale nie wiem czy mnie matka znowu puści :/
OdpowiedzUsuńPatologia takie psychofanki placzace bo zobaczyly jakiegos chinczyka xD
OdpowiedzUsuńpatologia
Usuń1. «nauka o chorobach»
2. «stan chorobowy organizmu»
3. «oddział w szpitalu ginekologicznym przeznaczony dla kobiet z powikłaniami w przebiegu ciąży»
4. «nieprawidłowe zjawiska występujące w życiu społecznym»
To się mija z tym co napisałam wyżej :) Poza tym jeśli ktoś podchodzi do czegoś takiego tak emocjonalnie świadczy to tylko o jego wrażliwości i zaangażowaniu w to co kocha.
4 sie zgadza. + świadczy o poważnych problemach jeśli reagujesz tak na widok jakiegoś faceta który nawet nie wie kim ty jesteś. Creepy stalkerki z was wszystkich
UsuńJeden z tych "facetów" pomagał mi swoją postawą i tym co robi w najcięższych momentach mojego życia. Spotkanie go było dla mnie naprawdę niesamowicie ważne i było dla mnie wielkim przeżyciem...ale rozumiem..każdy ma swoje zdanie na ten temat. Amen
UsuńEch... głupi rasistowski troll.
UsuńPrawda jest taka,że gdybyś zobaczyła Biebera ,to pewnie byś zemdlala. Czy gdybyś spotkała kogoś,komu zawdzięczasz życie,przeszlabys obok niego obojętnie? Czy gdyby właśnie spełniło się twoje marzenie,nie przeżywałabyś tego? Kpoperki,w porównaniu z takimi Bielibers czy Directioners ,zachowują się jak ludzie,a nie jak potwory które stalkuja na swoich idoli! Zresztą,po co ty to w ogóle czytasz? Po co,skoro nie stać cię na jakiś sensowny komentarz,ani na podpisanie się pod nim? Czemu nie pokażesz kim jestes? Czemu mówisz,że to Xiao jest rasistką? Rasistą w tym momencie jestes ty,więc jeżeli nie stać cię na sensowny komentarz,proszę,opuść tego bloga.
UsuńDziękuję:)
UsuńNie ma za co Unnie <3
UsuńA skąd wiesz o koncercie? Ja nic nie słyszałam O.O
OdpowiedzUsuńData koncertu została podana...z tego co pamiętam 13 lutego. Śledzę mnóstwo stron poświęconych k-pop'owi i wydarzeniom z tym związanym i stąd właśnie wiem o koncercie :)
UsuńJezu jak ja ci zazdroszcze ! Szczerze mówiąc bardzo dużo trzeba było chyba wycierpieć aby się tam dostać jeny! Nie dziwię się twoim reakcjom bo są zupełnie normalne. Ja chciałabym wybrać się na ToppDogg boziu kocham ich! Zobaczyć Hansola i Yano na żywo omgfff. Ja się boję że się pobecze. Niestety problemem są moi rodzice. Nie wiem czy się zgodzą bo na bloczki się zgodzić nie chcieli... ;-;
OdpowiedzUsuńMusisz ich ładnie poprosić i pokazać, że rzeczywiście bardzo tego chcesz :) Ja jak zobaczę B-joo i Kidoha to umrę hah
OdpowiedzUsuńW sumie najgorzej jest z dojazdem. To inne woj. 9/10 godzin drogi.
UsuńWow, jestem pod wrażeniem, że dałaś radę przyjść tam o 1 w nocy o.o ale czego się nie robi dla ukochanego zespołu ^^ Definitywnie zgadzam się co do tego, że B Bomb jest perfekcyjny *-* a ten koncert sprawił, że stał się moim biasem bardziej i nie mogę teraz przestać powtarzać jak ja go bardzo kocham XD <3 Miałam nadzieję, że uda mi się Ciebie wyhaczyć gdzieś w tym tłumie, ale niestety nie udało mi się :( Z tego co widzę na filmiku, to stałyśmy całkiem nie daleko siebie tylko, że ja byłam bardziej na środku... No nic, może następnym razem się jakoś spotkamy :3 Co do ToppDogg to bardzo bym chciała pojechać i jeśli moi rodzice się zgodzą to na pewno będę <3 I również dziękuję za relację~ ^^
OdpowiedzUsuńLepiej głosujcie na BTOB, mówię wam ;)
OdpowiedzUsuńOjej, jak my blisko siebie stałyśmy ;o Widzę swoje świecące uszka przed tobą ;d
OdpowiedzUsuń